Nadchodzi żużlowa Liga Mistrzów

Wydaje się, że organizacyjna inicjatywność One Sport wymusiła innowacyjną aktywność na działaczach FIM. Dyscyplina i jej kibice mogą na tym tylko zyskać.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizowany przez UEM w latach 1998-2011 Klubowy Puchar Europy umarł śmiercią naturalną. Dominacja klubów żużlowych z Europy Środkowej i Wschodniej, brak odpowiedniego marketingu, absurdalne przepisy (przypomnijmy, że w sezonie 2009 toruński finał wygrał ukraiński zespół Kaskada Równe, w składzie którego pojechało czterech Polaków, a jedyny Ukrainiec był jedynie rezerwowym) powodowały zanikające zainteresowanie nie tylko klubów, ale przede wszystkim kibiców.

Po czterech latach przerwy istnieje duża szansa na reaktywację imprezy. Zdaniem jednego z ważniejszych decydentów w Komisji Torowej FIM, jakim jest Armando Castagna, wkrótce zapadną wiążące decyzje dotyczące FIM Speedway World League, czyli żużlowej Ligi Mistrzów. Inauguracyjne rozgrywki mają dotyczyć krajowych mistrzów z Polski, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Danii. - Dopracowanie regulaminu i wszelkich detali będzie miało miejsce w Genewie, podczas kolejnego posiedzenia Komisji Torowej - powiedział Castagna. - W następnym tygodniu powinniśmy podpisać wszelkie umowy i kontakty. Jesli uda się osiągnąc zamierzone przez nas cele, przedstawimy je oficjalnie do wiadomości klubów - dodał.

W przypadku sukcesu organizacyjnego z udziałem mistrzów czterech czołowych lig europejskich, planowane jest rozszerzenie uczestnictwa dla klubów z Czech i Niemiec. W regulaminie Ligi Mistrzów rozwiązana ma być kwestia przynależności klubowej zawodników, którzy startują w kilku ligach jednocześnie. Proponuje się, by o przynależności decydował albo najdłuższy okres reprezentowania jednego z klubów, lub najwcześniejsza data podpisania kontraktu z jednym z nich. - Musimy znaleźć nad tym kontrolę - powiedział Włoch. - Jeśli nasz pomysł na międzynarodową ligę wypali, będę bardzo usatysfakcjonowany. Chcemy także, by te zawody były transmitowane przez telewizję - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: