Nikołaj Kokin będzie miał ból głowy?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od kilku dni w Gnieźnie trenuje Lokomotiv Daugavpils, który rozegra mecz kontrolny w Gdańsku. Ostra rywalizacja o skład sprawia, że szkoleniowiec będzie miał łamigłówkę przed ligowym meczem z Polonią.

Od początku tygodnia trwa w Gnieźnie treningowe zgrupowanie Lokomotivu Daugavpils. Jak nigdy dotąd, w łotewskim klubie istnieje silna rywalizacja o miejsca w składzie. Do tej pory trener Nikołaj Kokin nie jest w stanie wskazać zawodników, którzy pojadą w inaugurującym rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej meczu ligowym z Polonią Bydgoszcz.

Regulamin ligi sprawia, że pełna jasność istnieje jedynie w stosunku do pozycji juniorskich. Pewniakiem jest Andrzej Lebiediew, a drugi numer zajmie lepszy z pary Iwan Pleszakow-Jewgienij Kostygow. Dwa miejsca seniorskie również nie budzą wątpliwości i są zarezerwowane dla Kjastasa Puodżuksa i Maksima Bogdanowa. O pozostałe trzy numery w meczowym składzie na ligę, trwa ostra rywalizacja na gnieźnieńskim owalu.

Jak relacjonuje łotewski wysłannik, od samego początku zgrupowania dobrze pokazał się Australijczyk Rory Schlein. Równie pewnie prezentował się debiutujący na polskich torach Anglik Richie Worrall. Fin Joonas Kylmaekorpi zaczął dogadywać się ze sprzętem dopiero w kolejnych dniach. Nieoczekiwanie, do uczestniczących w treningach kolegów dołączył, posiadający jedynie warszawską umowę Josef Franc i okazał się najlepszym zawodnikiem przeprowadzonego w czwartek wewnętrznego turnieju par. Czech zdobył jedenaście punktów na dwanaście możliwych i poważnie zbliżył się do podpisania finansowego aneksu.

Josef Franc postanowił walczyć o finansowy aneks i miejsce w składzie Lokomotivu
Josef Franc postanowił walczyć o finansowy aneks i miejsce w składzie Lokomotivu

Wszystko wskazuje na to, że dwa miejsca w składzie ligowym zabiorą Schlein i Kylmaekorpi, a o ostatni wakat walczyć będą Worrall, Franc, Wiaczesław Giruckis i Simon Gustafsson. Ten ostatni dołączy do drużyny dopiero przed test-meczem w Gdańsku, ale usprawiedliwiają go rodzinne uroczystości pogrzebowe.

Czy wyniki towarzyskiej konfrontacji w Gdańsku sprawią, że Nikołaj Kokin nie będzie miał dylematu na kogo postawić? A może wręcz odwrotnie, ból głowy będzie miał zapewniony?

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: