Kacper Woryna: Motocykl pomyślał inaczej niż ja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kacper Woryna zajął piąte miejsce w finale krajowych eliminacji do IMEJ i wywalczył przepustkę do półfinału. Dla rybniczanina będzie to debiut na arenie międzynarodowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Kacpra Woryny była to dopiero druga w karierze okazja do startu na częstochowskim torze. Wychowanek rybnickiego klubu zawody rozpoczął kiepsko, lecz w dalszej fazie spisywał się coraz lepiej i wyszukiwał odpowiednie ścieżki na owalu przy ulicy Olsztyńskiej. - Kiedyś miałem okazję ścigać się w Częstochowie. Było to dwa lata temu na jakiejś młodzieżówce. Teraz było pierwsze poważne ściganie na tym torze. Jestem pozytywnie zaskoczony, bo tor się odsypywał i fajnie szło powalczyć na dystansie - mówił po zawodach Woryna.

W pierwszym biegu Woryna słabo wyszedł spod taśmy i musiał uznać wyższość Pawła Przedpełskiego i Maksyma Drabika. W kolejnych wyścigach rybniczanin radził sobie zdecydowanie lepiej. W szóstej gonitwie lepszy od niego był tylko Krystian Pieszczek, a w kolejnych dwóch biegach Woryna odniósł zwycięstwa. Po czterech seriach startów był już niemal pewny awansu do półfinału IMEJ. - Pierwsze biegi były takie nie za ciekawe. Pierwszy start po prostu mi nie wyszedł. Nie dogadałem się z motorem i torem. Kolejny wyścig był jak najbardziej dobry, a potem dwie trójki. W ostatnim biegu mogłem wygrać, ale na pierwszym łuku poniosło mnie - przyznał zawodnik ŻKS ROW Rybnik.

Kacper Woryna zanotował upadek w dziewiętnastym wyścigu
Kacper Woryna zanotował upadek w dziewiętnastym wyścigu

W dziewiętnastym wyścigu zawodów Woryna na pierwszym wirażu pojechał szeroko pod bandą. Tam zabrakło dla niego miejsca, bowiem tę ścieżkę wybrali również pozostali zawodnicy. W rezultacie niespełna 18-letni żużlowiec zaliczył upadek. - Miałem gorszy start i myślałem, że się zmieszczę pod bandą. Motocykl jednak sobie pomyślał inaczej. Wyszło tak, że zaliczyłem upadek, ale na szczęście nic się nie stało - powiedział rybniczanin.

Przed decydującą serią startów oprócz Woryny szansę na zajęcie piątego miejsca mieli Marcin Nowak, Daniel Kaczmarek oraz Łukasz Kaczmarek. Na szczęście dla zawodnika ŻKS ROW Rybnik rezultaty osiągnięte przez tych jeźdźców były dla niego korzystne. - Wcześniej nie potraciłem punktów i dzięki temu nie straciłem awansu. Najważniejsze, że przebrnąłem krajowe eliminacje - zakończył Woryna.

Dla wychowanka klubu z Rybnika będzie to pierwsza okazja do startu na arenie międzynarodowej. Woryna czyni systematyczne postępy i w tym sezonie może być silnym punktem rywalizującego w Nice Polskiej Lidze Żużlowej ŻKS ROW Rybnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: