Troy Batchelor: Ciągle się uczę

Troy Batchelor ma za sobą pierwszy występ w cyklu Grand Prix jako jego pełnoprawny uczestnik. Australijczyk zdobył w Auckland 4 punkty. Czy w kolejnych zawodach pójdzie mu lepiej?

Wiadomość o startach w cyklu SGP była dla Troya Batchelora sporym zaskoczeniem, gdyż na kilka tygodni przed inauguracją zmagań o tytuł mistrza świata, australijski żużlowiec zastąpił w stawce Emila Sajfutdinowa. W pierwszych zawodach, które 5 kwietnia odbyły się w Auckland, "Batch" zdobył 4 punkty. - Nie twierdzę, że jestem najlepszy. Wręcz przeciwnie, mogę to powiedzieć każdemu - ciągle się uczę. Teraz chcę się przygotować jak najlepiej do turnieju w Bydgoszczy. Nowa Zelandia jest już za nami, więc trzeba myśleć o pozostałych zawodach - powiedział Batchelor.

Australijczyk ma spore doświadczenie z rozgrywek ligowych. Na Wyspach Brytyjskich jest kapitanem Swindon Robins, w polskiej ENEA Ekstralidze punktuje dla Betardu Sparty Wrocław, a w Szwecji związany jest z Vastervik Speedway. W tych ligach Batchelor ma okazję do rywalizacji z zawodnikami ze światowej czołówki. - SGP to inna para kaloszy. W meczu Elite League możesz wyjechać ze złymi ustawieniami sprzętu, a i tak wygrasz wyścig. Jeśli do tego dojdzie w Gran Prix, bardzo łatwo o zajęcie ostatniego miejsca. Dlatego muszę nad tym bardzo mocno popracować - dodał "Batch".

Czy Troy Batchelor utrzyma się w SGP na sezon 2015?
Czy Troy Batchelor utrzyma się w SGP na sezon 2015?

Batchelor stara się jednak wyciągnąć wnioski z występu w Auckland. - Są pozytywy i negatywy. Muszę teraz ocenić, czego się nauczyliśmy po tym występie, a co trzeba zmienić. Te zawody były dziwne dla wszystkich zawodników, może z wyjątkiem Nickiego Pedersena, który od początku do końca punktował na wysokim poziomie. Tor też nie należał do najłatwiejszych. Najpierw najlepsza była ścieżka na środku toru, potem na zewnątrz i ścieżki się wymieszały. Z tego powodu zawody pewnie fajnie się oglądało w telewizji, ale dla zawodników to nie było łatwe. Do tego miałem wypadek w dziesiątym wyścigu, przez co straciłem punkty, a na tym poziomie, nie możesz sobie na to pozwolić. Różnica między dziesięcioma, pięcioma, a zerem punktów jest minimalna. Nie było źle, miałem dobre starty, gdy bieg dziesiąty został przerwany, to prowadziłem, a w powtórce zanotowałem upadek. Tor zmienił się znacząco w przeciągu całych zawodów i nie mogłem trafić z ustawieniami - podsumował "Batch".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (2)
avatar
Wojtula
13.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dzisiaj jest okazja nauczyć pokory kilku kibiców z Gorzowa.