Robert Noga - Moje Boje: Grand Prix musi upaść?
Najprościej na to nieco prowokujące pytanie można odpowiedzieć znaną prawdą: bo nic przecież nie trwa wiecznie. Powodów, z których MŚ w obecnej formule konsekwentnie się degenerują jest jednak sporo.
Powód drugi? Coraz mniejsze zainteresowanie zawodami. Latem zeszłego roku rozmawiałem w Pradze z działaczami żużla z tamtejszej Markety. Z utęsknieniem wspominali pierwsze lata cyklu, kiedy ich stadion aż kipiał od tłumu kibiców, w znacznej części polskich. To se ne vrati, niestety i Czesi doskonale zdają sobie z tego sprawę. Przykładem spadku zainteresowania Grand Prix mogą być jednak przede wszystkim polskie rundy. To, że od kilku lat mamy je aż trzy, nie jest przecież wynikiem zakochania się angielskich właścicieli cyklu w pejzażach naszego kraju, ale jedynie finansowym pragmatyzmem. Ale to już też chyba minęło. Ostatni turniej mistrzostw na Smoczyku w Lesznie miał nieciekawą frekwencję, podobnie było w Gorzowie, a kwintesencją problemu stały się ostatnie zawody Grand Prix w Bydgoszczy, z żenującym zainteresowaniem publiczności.
Wreszcie trzeci powód, można rzec najświeższy to "dezercje" samych zawodników. Dawniej Grand Prix miało prestiż, który niczym magnes ich przyciągał. Narzekali niby na słabe relatywnie pieniądze do zarobienia, ale lgnęli jak miś Yogi do miodu. Teraz, jak wiemy, nie zawsze tak bywa, a przykłady Tomasza Golloba, czy Emila Sajfutdinowa są bardziej niż wymowne. W efekcie doszło do tego, że właściciele cyklu organizują coś na kształt "łapanki", czego dobitnym świadectwem jest obecność w tegorocznym cyklu Chrisa Harrisa.
Całe zło wzięło się jednak z formuły, według której część miejsc w mistrzostwach jest rozdawanych: za uprzednie zasługi lub po uważaniu dżentelmenów z Wysp. I mamy, to co mamy. Kiedy komercja staje się najważniejsza, sport siłą rzeczy schodzi na plan dalszy, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami. GP wymaga gruntowanej reformy, inaczej będzie dryfować jak obecnie. I opowieści o cyklu, jako sprawczej sile rozwoju potencjału speedwaya włożymy grzecznie pomiędzy bajki z mchu i paproci. Już tam właściwie są.
Robert Noga
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>