Organizatorzy Grand Prix Polski w Gorzowie Wielkoposkim długo zastanawiali się nad tym, kto powinien pojechać w tym turnieju z dziką kartą. Kandydatów było dwóch - Tomasz Gollob i Bartosz Zmarzlik. Za pierwszą kandydaturą przemawiał fakt, że najlepszy polski żużlowiec zdobył tytuł mistrza świata startując właśnie w barwach klubu z Gorzowa. W związku z tym dzika karta byłaby dla niego zarówno formą podziękowania jak i szansą na godne pożegnanie z gorzowskimi kibicami i cyklem Grand Prix. W przypadku Zmarzlika powody były oczywiste - to wychowanek Stali, z którym utożsamiają się miejscowi kibice.
Po rozważeniu wszystkich argumentów, organizatorzy doszli do wniosku, że z dziką kartą pojedzie junior Stali Gorzów.
[ad=rectangle]
Z naszych informacji wynika również, że w Gorzowie uda się wszystko doskonale pogodzić. Bartosz Zmarzlik pojedzie w Grand Prix Polski z dziką kartą, a turniej będzie... pożegnaniem Tomasza Golloba. Ten zawodnik wycofał się przed tym sezonem z rywalizacji o tytuł mistrza świata. Nie pojechał także w Grand Prix Europy w Bydgoszczy. Były mistrz świata coraz poważniej rozważa, żeby ostatecznie pożegnać się z cyklem i nie można wykluczyć, że stanie się to właśnie w Gorzowie.
Nieoficjalnie wiadomo, że organizatorzy zaproszą Golloba na całą imprezę. Co więcej, najlepszy polski żuzlowiec ma pojawić się w Gorzowie wcześniej i wziąć udział w spotkaniach z kibicami. Szczegóły jego pożegnania z cyklem Grand Prix i gorzowską publicznością są cały czas dopracowywane. Więcej dowiemy się z pewnością po zakończeniu konferencji prasowej, która odbędzie się w piątek.
Czy Tomasz Gollob potwierdził oficjalnie, że definitywnie i na zawsze rezygnuje z SGP? Czy gdzieś zapowiedział koniec kariery, że w Bydgoszczy płaczą o Czytaj całość