Włókniarz bez liderów w Tarnowie. Gajewski: Potrzeba dolnego KSM na odpowiednim poziomie

[tag=862]KantorOnline Włókniarz Częstochowa[/tag] pojedzie do Tarnowa bez swoich liderów. - To źle wpływa na wizerunek rozgrywek - uważa Jacek Gajewski, który twierdzi, że rozwiązaniem problemu jest dolny KSM.

KantorOnline Włókniarz Częstochowa do Tarnowa pojedzie nie tylko bez Grigorija Łaguty, który nadal nie doszedł do porozumienia z klubem. Lista nieobecnych ma być znacznie dłuższa, o czym informowaliśmy już we wtorek. Wiele wskazuje na to, że kibiców czeka jednostronne widowisko. - Wiadomo, że chodzi o czynniki ekonomiczne. Jeśli jednak już na tym etapie sezonu dochodzi do takich sytuacji, to nie jest to najlepszy sygnał. To wpływa źle na wizerunek rozgrywek. Spółka Ekstraliga nie ma żadnych narzędzi, żeby temu przeciwdziałać. Obawiam się, że im bliżej końca sezonu, takich wydarzeń będzie coraz więcej. Wiele klubów będzie zastanawiać się nad ratowaniem finansów, kiedy szanse na wygraną będą niewielkie - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

[ad=rectangle]

W ocenie naszego eksperta jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest dolny KSM, który gwarantowałby odpowiedni poziom sportowy zespołu. - Minimalny KSM to jedyna droga. Wiadomo, że przed początkiem rozgrywek odpuściliśmy temat górnego limitu. Ktoś doszedł do wniosku, że będzie wolny rynek i drużyny mogą kontraktować takich zawodników jakich chcą. Nie ma żadnych ograniczeń. Teoretycznie mówi się, że występują one w kwestiach finansowych, ale chyba każdy dobrze wie, że w praktyce to nie działa. Dolny KSM powinien jednak obowiązywać na poziomie, który gwarantuje przyzwoity skład  - podkreśla Gajewski.

Częstochowianie z pewnością zaoszczędzą na meczu w Tarnowie. Wiele wskazuje jednak na to, że narażą na znacznie większe koszty gospodarzy. - I w końcowym rozrachunku, wcale nie przyczyni się to do poprawy kondycji finansowej polskiego żużla - zwraca uwagę Gajewski. - Wszystko odbywa się kosztem rywala, który zamiast oszczędzać, będzie wydawać znacznie więcej. Wygrane 60:30 to duże obciążenie dla klubowej kasy. Trzeba wtedy zapłacić nie tylko za zdobyte punkty, ale także za bonusy - dodał na zakończenie nasz ekspert.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: