Dariusz Śleszyński dla SportoweFakty.pl: Niektórzy zawodnicy walczą z klubem, a nie przeciwnikiem

Włókniarz Częstochowa mimo braku dwóch podstawowych zawodników dzielnie walczył w spotkaniu wyjazdowym Enea Ekstraligi ze Stalą Gorzów.

Kiedy przed meczem Stal Gorzów - KantorOnline Włókniarz Częstochowa okazało się, że w składzie gości nie będzie Grigorija Łaguty i Rune Holty nikt nie spodziewał się, że Lwy nawiążą równorzędną walkę z gospodarzami. A jednak! Po dziewięciu biegach, głównie za sprawą fenomenalnej jazdy Grzegorza Walaska goście prowadzili 28:26 i zanosiło się na sporą niespodziankę. Ostatecznie gospodarze wygrali 50:40, ale Włókniarz pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, mimo okrojonego składu. Ten mecz pokazał, że w zespole z Częstochowy drzemie duży potencjał. Problemem jest jednak to, że nie wszystkie sprawy finansowe zostały uregulowane. Prezes klubu twierdzi jednak, że nie tyle finanse, co zła atmosfera, mają decydujący wpływ na postawę drużyny. - Walczyliśmy ze Stalą jak równy z równym, mimo że część naszych zawodników woli walczyć w pojedynkę z klubem, niż z przeciwnikiem na torze. Nie chcę wymieniać nikogo z imienia i nazwiska. W najbliższym tygodniu pojawi się stosowny komunikat, w którym pewne sprawy znajdą swoje rozwiązanie - powiedział dla SportoweFakty.pl Dariusz Śleszyński.
[ad=rectangle]
Nie trudno się domyśleć, że prezes Włókniarza ma na myśli dwójkę Łaguta i Holta. Już w minionym tygodniu pojawiały się opinie, że właśnie Norweg z polskim paszportem i Michael Jepsen Jensengłównymi winowajcami złej atmosfery w drużynie. Ostatnie doniesienia mówią także o Łagucie. Czy ich brak jest zapowiedzią konsekwencji, o których wspomina Dariusz Śleszyński? - No przecież każdy widzi jak to wygląda i może wyciągnąć odpowiednie wnioski. Tak jak zapowiadałem, w każdym meczu chcemy jechać optymalnym składem. Tak samo miało być w Gorzowie. Każdy miał możliwość zaprezentowania się. Na pewno pomyłką było wystawienie Rafała Szombierskiego. Jednak nie chcę się dłużej rozwodzić nad postawą poszczególnych zawodników. Naszym problemem nie są bowiem finanse, a atmosfera w drużynie, o czym powiedziałem już wcześniej. W najbliższym tygodniu będziemy rozmawiali z wszystkimi zawodnikami. Mecz rewanżowy z Gorzowem pokaże, kto jest z nami - wyjaśnił prezes Włókniarza.

Pozytywnym aspektem meczu ze Stalą była postawa wspomnianego wcześniej Grzegorza Walaska, który zdobył komplet 18 punktów. Zawodnik Włókniarza zmazał tym samym plamę, jaką pozostawił po meczu z Unibaksem Toruń, po którym część kibiców oskarżała go o to, że nie jechał z należytym zaangażowaniem. - Grzegorz Walasek zrozumiał, że klub nie zaciągał zobowiązań po to, aby się z nich nie wywiązywać. Doszliśmy do porozumienia, co od razu było widać w postawie Grzegorza na torze. Był naszym prawdziwym liderem i myślę, że tak będzie już do końca sezonu - zakończył Dariusz Śleszyński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: