Edward Mazur: Mogę jeździć na dobrym poziomie

Niedzielny mecz z Polonią Bydgoszcz okazał się dla juniora Orła Łódź, Edwarda Mazura, o wiele lepszym od starcia w Rybniku z miejscowym ŻKS ROW-em. Gospodarze pewnie pokonali Gryfy 52:38.

Drugi dzień ostatniego weekendu przyniósł Łodzi prawdziwie letnią pogodę, która miała wpływ na tor przy ul. 6 Sierpnia, zmieniając jego specyfikę. Gospodarze szybko się o tym przekonali, kiedy po trzech biegach na prowadzenie 10:8 wyszli bydgoszczanie. W biegu juniorskim Edward Mazur przyjechał na metę dopiero na trzecim miejscu. - Trenowaliśmy na innym torze i przy innej pogodzie. Warunki meczowe były jednak zupełnie inne i silnik pracował inaczej. Na pierwszy bieg nic nie zmieniłem w swoim motocyklu i ta decyzja okazała się katastrofą, bo nie mogłem wyjechać ze startu, ani nie miałem szybkiej trasy. Na następne biegi zeszliśmy niżej z przełożeniami i było ok - powiedział tuż po meczu żużlowiec trenera Lecha Kędziory, który w kolejnych dwóch startach zaprezentował się już znacznie lepiej. Mazur przywiózł ostatecznie sześć punktów oraz jeden bonus, wygrywając nawet w dwunastym biegu zawodów.
[ad=rectangle]

Dla porównania, w poprzednim meczu, który miał miejsce na stadionie przy ul. Gliwickiej w Rybniku, juniora Orła stać było zaledwie na zdobycie jednego punktu i jednego bonusa. Zdaniem młodego zawodnika łodzian, kluczem do poprawy swojej jazdy w niedzielę było przede wszystkim odpowiednie przygotowanie mentalne.  - W Rybniku też mogło być dobrze, ale za mocno się "napaliłem". Za dużo oczekiwałem i zbyt wiele od siebie wymagałem. Teraz podszedłem do spotkania bardziej na luzie. Wiedziałem, że musimy wygrać, ale jedyne czego chciałem to przejechać każdy bieg i starać się zdobywać jak najwięcej punktów w swoich startach - skomentował Mazur, który tym razem nie miał kłopotów z motocyklem podobnych do tych z czwartego biegu w meczu, w Rybniku. Zdaniem juniora Orła, nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. - Przy kierownicy wypiął mi się wyłącznik i nie działał. Motor przejechał swoje, silnik eksplodował. Nie powiem jednak, że nie wyszło mi to na dobre, bo kupiłem nowe i szybsze silniki od tego co miałem - wrócił do wydarzeń z 1 czerwca łódzki żużlowiec.

Edward Mazur
Edward Mazur

Mazur czuje się dobrze w drużynie, która rozgrywa swoje mecze na stadionie przy ul. 6 Sierpnia, na co wskazują jego wcześniejsze wypowiedzi odnośnie atmosfery w Orle. Młody zawodnik nie ukrywa, że liczy na pozostanie i rozwój w łódzkim klubie. - Jako junior nie osiągnąłem nic, ale myślę, że mogę jeździć na dobrym poziomie w pierwszej lidze. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Chciałbym pozostać w Orle. Moim marzeniem było tutaj przyjść - wyraził chęć 20-latek, który nie miał jednak łatwej drogi do zmiany barw w bieżącym sezonie. Na pomoc przyszedł trener Kędziora oraz inny z łódzkich zawodników - Jakub Jamróg, który, podobnie jak Mazur, jest również wychowankiem Grupy Azoty Unii Tarnów. - Było ciężko na początku. Z Tarnowem miałem różne przygody. Trener i Kuba starali się robić wszystko, żeby mnie ściągnąć i na szczęście udało im się dopiąć swego. Mnie wyszło to tylko na dobre - zakończył Mazur.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Komentarze (7)
avatar
dendryk
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Widziałem Edy Twoje jazdy treningowe w sobotę , objeżdżałeś Chrzanka i Zorro , prędkość i starty znakomite , więc jak zobaczyłem bieg juniorski w niedzielę to się zastanawiałem czy Ty to napewn Czytaj całość
avatar
j-23
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"W Rybniku też mogło być dobrze, ale za mocno się "napaliłem". Za dużo oczekiwałem i zbyt wiele od siebie wymagałem."
Dobrze powiedział, oglądałem chłopaka na turnieju w Rybniku, jechał naprawd
Czytaj całość
Greg-Tarnów
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mazur talent do żużla ma duży ale tutaj potrzeba profesjonalnego podejścia.To tarnowski klub był za dobry dla zawodnika.W Łodzi nie będzie zabawy bo Skrzydlewski sobie na to nie pozwoli.Pozdraw Czytaj całość
avatar
jedrzej
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
trzymaj gaz Edek i będzie dobrze:) 
avatar
vexel
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ehh, ten Edek... Talent wielki, szkoda że głowa nie taka, jak być powinna. Ale może coś się w jego psychice zmieni, i dorośnie do tego, żeby być kiedyś solidnym żużlowcem.