KSM Krosno jest jedną z rewelacji tegorocznych rozgrywek Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Na półmetku rundy zasadniczej to właśnie zespół z Podkarpacia jest liderem i wyprzedza głównego faworyta do awansu. - Mnie to szczególnie nie dziwi. Od początku obstawiałem, że właśnie zespół z Krosna będzie naszym najtrudniejszym przeciwnikiem - mówi Mirosław Wodniczak, prezes ŻKS Ostrovia. - Jedziemy bez presji wyniku. Naszym podstawowym celem jest wejście do play-offów - tłumaczy z kolei Wojciech Zych, wiceprezes KSM-u.
[ad=rectangle]
Trudno oprzeć się wrażeniu, że to MDM Komputery ŻKS Ostrovia musi wygrać w niedzielę, a KSM Krosno może tylko pokusić się o niespodziankę. - Oczywiście, że liczę na nasze zwycięstwo. Jestem przekonany, że zespół stać nie tylko na wygraną, ale i odrobienie strat z Krosna. Zdobycie punktu bonusowego to nasz cel. Liczę, że pomogą nam w tym nasi wspaniali kibice. W Krośnie na meczu na szczycie tabeli była świetna frekwencja. Wierzę, że nie tylko pokonamy krośnian na torze, ale także będzie u nas więcej publiczności na trybunach. Serdecznie zapraszam fanów na stadion. Mam nadzieję, że po sześciu tygodniach przerwy stęsknili się za ligowym speedwayem - dodaje Wodniczak.
Ostrowianie w piątek odjadą trening punktowany z Unibaksem Toruń. W sobotę będzie jeszcze okazja do treningów, także dla obcokrajowców. - Na piątek zapowiedział się Timo Lahti. W sobotę z kolei trenować będzie Peter Karlsson, który ma do przetestowania nowe silniki na ligę polską - wyjaśnia szef żużlowej Ostrovii.
Spokojnie do meczu na szczycie tabeli podchodzi KSM Krosno. - Nasi zawodnicy do meczu w Ostrowie przygotowują się na torze w Rzeszowie, który geometrią przypomina obiekt w klubu z Wielkopolski. Nawierzchnia jest także twarda, a raczej takiego toru spodziewać się możemy w Ostrowie, choć słyszeliśmy, że zbronowano tam nawierzchnię. To jednak nam nie przeszkadza. Trzeba po prostu jechać i walczyć o dobry wynik. Wygra po prostu lepszy, bo to jest sport. Dla nas to nic specjalnego, że to mecz lidera z wiceliderem tabeli. Jedziemy normalnie jak na każdy mecz. Awizujemy nasz najmocniejszy skład i będziemy walczyć - zapewnia Wojciech Zych.
Wiceprezes KSM-u Krosna wspomina o dobrym wyniku. Co zatem lider uzna za dobry wynik na torze wicelidera PLŻ2? - Jeśli wygramy w Ostrowie, będziemy bardzo zadowoleni. Planem minimum jest wywalczenie punktu bonusowego, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że Ostrów u siebie jest bardzo mocny. W tym zespole jeżdżą naprawdę poważni zawodnicy i to, że nie wszystkim poszło w Krośnie, nie oznacza, że tak samo pojadą na swoim torze - przypomina Zych.
Czy w finale play-off może dojść do pojedynku ostrowsko-krośnieńskiego? - Za wcześnie na takie prognozy. Przyznam szczerze, że w pierwszej rundzie play-off wolałbym trafić na łatwiejszego przeciwnika niż Ostrów. Życie jednak pisze różne scenariusze. Podkreślam, że my jedziemy bez presji na awans. Nie mamy jeszcze takiego budżetu, by myśleć o wyższej klasie rozgrywkowej. Jeżeliby się udało wejść do finału, to na pewno powalczymy - zapewnia Wojciech Zych.