Oskar Ajtner-Gollob jeszcze w ubiegłym sezonie z dużym respektem podchodził do innych juniorów startujących na Pomorzu. Jego wyniki na starcie kariery nie były oszałamiające, jednak teraz wygląda to dużo lepiej. - Jeśli chodzi o samą jazdę, to dużo się zmieniło. Ja najbardziej cieszę się z tego, że rozumiem moje motocykle. Dzięki temu potrafię je regulować w odpowiednią stronę. Nawet po słabym początku, udaje się zdobywać cenne punkty w końcowej fazie zawodów - powiedział młodzieżowiec.
[ad=rectangle]
Po pięciu rundach MIM Pomorza, syn Jacka Golloba prowadzi z 56 punktami w klasyfikacji. Wyprzedza w niej regularnie startującego w ENEA Ekstralidze Dominika Kossakowskiego oraz Bartosza Bietrackiego, startującego regularnie w Polonii Bydgoszcz. Podczas ostatnich zawodów w Gdańsku było widać, że młody zawodnik często wychodził na tor i analizował stan nawierzchni. - Czasami tor lubi zaskakiwać i trzeba mieć do niego duży respekt. Nie lubię niszczyć mojego sprzętu oraz gubić cennych punktów, dlatego poprzez wychodzenie na tor podczas przerw, staram się odpowiednio przeczytać tor - przekazał Gollob.
Czy po udanych występach w imprezach młodzieżowych, Gollob pewniej przystąpi do niedzielnego meczu Victorii Piła z Kolejarzem Opole? - Na każdych zawodach staram się wygrywać. Czasami się nie udaje, ale staram się wyciągać wnioski. Nie ma dla mnie różnicy, czy to mecz ligowy, czy młodzieżówka. Zawsze daję z siebie wszystko i jadę na najlepszym sprzęcie. Chcę, aby moja forma była równa, a wiem że na dobry wynik składa się wiele czynników - stwierdził żużlowiec mający podpisany kontrakt z Unibaksem Toruń.
Niedzielne spotkanie w Pile będzie ważne dla obu drużyn, gdyż obecnie graniczą ze sobą w tabeli. - Jestem przekonany, że ten mecz będzie ciekawy. Nie patrzymy na tabelę. W składzie Kolejarza są bardzo dobrzy zawodnicy. My jednak jesteśmy głodni sukcesu i liczymy na zwycięstwo - zakończył Ajtner-Gollob.