Po wykluczeniach Adrian Miedzińskiego w inauguracyjnym oraz 7. wyścigu, to właśnie na barkach 19-latka z Rosji spoczął ciężar zdobywania punktów. Z zadania wywiązał się znakomicie, bowiem w dwóch biegach wyszarpał sobie 5 "oczek", za każdym razem niesamowicie ambitnie walcząc o każdy metr toru. W pierwszym starcie atakiem po wewnętrznej wyprzedził Michaela Jepsena Jensena, a w kolejnym odważnym atakiem na wyjściu z pierwszego łuku minął parę KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa: Grzegorz Walasek - Artur Czaja.
[ad=rectangle]
- Dzisiaj pojechałem dobre zawody. Szkoda tych dwóch ostatnich biegów, w których zdobyłem tylko jeden punkt. Źle dobrałem przełożenia i stąd taki, a nie inny rezultat - stwierdził Wiktor Kułakow, dodając, że: fatalnie wychodziłem spod taśmy. Niedawno na zawodach w Rosji (młodzieżowy Puchar Rosji par - przyp. red.) było pod tym względem dużo lepiej, ponieważ moment startowy był niezły. Mam nadzieję, że spotkanie przeciwko Włókniarzowi Częstochowa nie było moim ostatnim tak dobrym występem na torach Ekstraligi.
Młodego żużlowca, urodzonego w rosyjskiej Samarze, komplementował trener Unibaksu Toruń Stanisław Chomski. - Kułakow ściągnięty był awaryjnie w ostatniej chwili, jeszcze w sobotę miał zawody, więc był mocno zmęczony. Zasłużył może i na piąty bieg, ponieważ pokazał że ma potencjał - zauważył.
W obliczu kontuzji nadgarstka Chrisa Holdera, pewne jest, że Rosjanin otrzyma kolejną szansę występu na torze ENEA Ekstraligi. Tym razem będzie mógł zaprezentować swoją waleczność na arcytrudnym terenie drużyny Stali Gorzów. Co myśli o tamtejszym, trudnym technicznie torze? - Jak do tej pory, jechałem tylko raz na torze w Gorzowie, ale były to jakieś mało istotne zawody, bo przedsezonowy sparing. Nie jeździło mi się tam zbyt dobrze, ale na pewno będę się starał o jak najlepszy wynik - podsumował.