Młody żużlowiec doznał urazu po upadku w rozgrywkach Ligi Południowej. Wychowanek Jaskółek złamał palec i musiał pauzować przez kilkanaście dni. - Czuję się już dobrze. Opatrunek gipsowy ściągnąłem sobie po dwóch dniach i założyłem specjalne usztywnienie, które pożyczył mi Janusz Kołodziej. Dodatkowo raz, dwa razy dziennie korzystam z zabiegów w centrum rehabilitacyjnym Rehamedica. Mają one dodatkowo przyspieszyć zrastanie się kości - powiedział Ernest Koza w rozmowie z oficjalną stroną Grupy Azoty Unii.
[ad=rectangle]
Być może już w piątek żużlowiec będzie po raz pierwszy trenował po kontuzji.
- Zwolnienie mam do piątku (27 czerwca) i mam nadzieję, że już w tym dniu będę mógł wyjechać na tor. Zobaczymy jednak jak to będzie - przyznał junior Jaskółek.
Nieobecność wychowanka tarnowskiego klubu wykorzystał Mateusz Borowicz, który wystąpił w dwóch spotkaniach ligowych zespołu prowadzonego przez Marka Cieślaka. Po powrocie Kozy obaj będą rywalizować o miejsce w składzie.
Źródło: unia.tarnow.pl