PZM będzie interweniował w sprawie Daniela Kaczmarka
Daniel Kaczmarek nie awansował do finału IMEJ. Polski zawodnik uważa jednak, że we francuskim Macon został skrzywdzony i poprosił PZM o interwencję w tej sprawie.
Damian Gapiński
Adrian Cyfer i Hubert Łęgowik bez problemów awansowali do finału IMEJ zajmując we francuskim Macon odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce. Ósmą lokatę w tych samych zawodach zajął wychowanek leszczyńskiej Unii Daniel Kaczmarek. Polak uważa jednak, że został w tych zawodach skrzywdzony. Zdobył siedem punktów, choć miał szansę na dziesięć, które w tych zawodach dawały możliwość awansu. Jednak w swoim ostatnim biegu przy jego nazwisku widnieje defekt. Jak do tego doszło? - W wejściu w drugi łuk miałem dużą przewagę. Zapalone zostało czerwone światło. Sędzia tłumaczył, że była to lampa błyskowa aparatu. Tylko, że ona ma jasny kolor, a to był wyraźnie kolor czerwony. Zresztą moje stanowisko potwierdził jadący na drugiej pozycji w tym biegu Erik Riss. Później do sędziego przychodzili również mechanicy Zigi Kovacicia i Ladislaw Vida czy David Bellego. Sędzia się jednak uparł, że nic nie zapalał i było po zawodach. To samo wydarzyło się w biegu, w którym jechał młody Castagna. Wszyscy na drugim łuku stanęli, a Włoch jako jedyny pojechał dalej. Chodziło tylko o to, abym ja nie wygrał swojego biegu, bo to by oznaczało, że miałbym więcej punktów od niego. Tak samo Castagna wiadome było, że nie wygra ostatniego biegu, bo jechał z Adrianem Cyferem - powiedział dla SportoweFakty.pl rozżalony Kaczmarek.
Gdyby Polak dowiózł w swoim ostatnim starcie trzy punkty do mety, miałby możliwość powalczenia o awans do finału w biegu dodatkowym z Michele Paco Castagną. Opisana sytuacja z czerwonym światłem uniemożliwiła mu zdobycie punktów. Trudno w tej sytuacji spodziewać się, aby pismo PZM przyniosło jakieś efekty.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>