Wszystko wskazuje na to, że Chris Holder, który doznał w czerwcu złamania nadgarstka, wykuruje się do czasu wyjazdowego meczu torunian ze Stalą Gorzów. To czy znajdzie się w składzie Unibaksu może zależeć jednak od jego postawy podczas rozgrywanego dzień wcześniej turnieju Speedway Grand Prix w Cardiff.
[ad=rectangle]
W przypadku gorszej dyspozycji Australijczyka, torunianie mogą postawić ponownie na Wiktora Kułakowa, który w ostatnim meczu przeciwko KantorOnline Viperprint Włókniarzowi na MotoArenie zdobył sześć oczek. Rosjanin jest doceniany przez szkoleniowca zespołu - Stanisława Chomskiego. - Opinie, że Wiktor może punktować równie dobrze jak Holder bardzo mnie cieszą. Jakby nie patrzeć, mamy w klubie zdolnego i perspektywicznego zawodnika. Z drugiej strony nie warto jednak wywierać na tym młodym chłopaku presji i porównywać go do występów i zdobyczy punktowych Australijczyka. Już w pierwszej kolejce Ekstraligi, gdy w Gdańsku zastępował Darcy'ego Warda, pokazał jednak, że może być skuteczny - powiedział Chomski w rozmowie z naszym portalem.
Trener Aniołów nie ukrywa, że cieszy się z faktu, iż torunianie posiadają w swojej kadrze rosyjskich zawodników. Oprócz Kułakowa punkty dla Unibaksu zdobywa także Emil Sajfutdinow. - Nie ukrywam, że rosyjscy zawodnicy mi się podobają. Charakteryzuje ich bowiem wola walki i nieustępliwość. Nie dotyczy to jedynie Kułakowa, ale i pozostałych żużlowców z tego kraju, jakich możemy oglądać w naszej lidze - zaznaczył.
Jak zaznacza Chomski, jeden słabszy występ Kułakowa w żadnym stopniu nie przekreśliłby jego pozycji w toruńskim zespole. - Czy od tak młodego chłopaka można by oczekiwać regularności? Przecież wpadki zdarzają się w zasadzie wszystkim, także tym najbardziej doświadczonym zawodnikom Ekstraligi. Niemniej jednak na Wiktora można liczyć, bo już nie raz udowodnił, że potrafi wygrywać z najlepszymi - podsumował Chomski.