Antonio Lindbaeck mieszka w Aveście, dwa kilometry od posiadłości Tony Rickardssona. Urodził się w Brazylii, ale wychował w Szwecji, gdzie adoptowała go rodzina Lindbaecków. Jeszcze trzy lata temu los "Toninho" nie był znany. Po zatrzymaniu przez szwedzką policję, rozważał nawet zakończenie kariery. Sytuacja zmieniła się diametralnie pod koniec minionego sezonu, kiedy Lindbaeck zaprezentował się z bardzo dobrej strony, jeżdżąc w barwach RKM Rybnik. Rozwój jego kariery może być jeszcze większy. Lindbaeck trafił do teamu Tony Rickardssona i wraz z Emilem Sajfutdinovem, mają zdaniem Rickardssona walczyć o złote medale IMŚ. - Już od lat znam go i śledzę jego karierę. Miał sporo problemów jak na tak młodego zawodnika, ale ma ogromny potencjał i chce mu umożliwić osiągnięcie jak najlepszej formy. Podobnie jak Rosjaninowi Emilowi Sajfutdinovi. To także bardzo perspektywiczny zawodnik. Te dwa młode wilczki w przyszłości będą walczyć z powodzeniem z Nicki Pedersenem - powiedział dla Przeglądu Sportowego Tony Rickardsson.
Lindbaeck następcą Rickardssona?
Niewiele osób wie, że już od dziesięciu lat Tony Rickardsson przyglądał się Antonio Lindbaeckowi i obserwował rozwój jego kariery. Nic w tym dziwnego, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że są sąsiadami.
Źródło artykułu: