- W tym roku poza Polską faworytem Drużynowego Pucharu Świata są Duńczycy. Widzę dwie ekipy, które mogą zdobyć złoto. Znalezienie kogoś, kto mógłby być czarnym koniem jest trudne, jeśli stawiamy zdecydowanie z przodu te dwie reprezentacje. Zastanawiać się można jedynie nad tym, kto uzupełni skład finału. Jest kilka ekip, które na to stać. Musimy poczekać, bo trudno dziś wróżyć - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Baron.
[ad=rectangle]
Menedżer Betardu Sparty Wrocław nie ma wątpliwości, że trener Marek Cieślak dokonał optymalnego wyboru, jeśli chodzi o skład polskiej kadry na tegoroczną edycję DPŚ. - Zawodnicy, których wybrał Marek Cieślak jadą naprawdę bardzo dobrze. Powinni sobie poradzić. Dla żadnego z nich tor w Bydgoszczy nie powinien być przeszkodą - podkreślił Baron.
Celem reprezentacji Polski jest triumf przed własną publicznością. Taki cel przed kadrą już dawno postawił Marek Cieślak, który jednocześnie zapowiedział, że po tegorocznym DPŚ może rozstać się z kadrą. - Jeśli Marek będzie mieć tylko zdrowie, to nikt inny się tym tak dobrze nie zajmie jak on. Jestem o tym w stu procentach przekonany - stwierdził Baron. - Jeśli nie Cieślak, to najlepiej, żeby trenerem kadry był... Cieślak - dodał Baron.
W kontekście potencjalnych następców Marka Cieślaka najczęściej wymienia się Rafała Dobruckiego. Wielu ekspertów i obserwatorów wysoko ceni także umiejętności Piotra Barona. Jego Betard Sparta w tym sezonie wprawdzie jedzie poniżej oczekiwań, ale nadal nie brakuje opinii, że menedżer tego zespołu to obecnie jeden z najlepszych fachowców w kraju. - Gdzie ja w kadrze? Powiem szczerze, że to jest nawet niestosowne pytanie. Marek musi zostać. Nie ma w ogóle, o czym rozmawiać - zakończył Baron.