Marek Cieślak: Żadna dymisja! Po prostu kończy mi się kontrakt (wideo)

szacunkiem przegranej o złoto po równo z zawodnikami. Po przemyśleniu przespaniu - "Żadna dymisja. Po prostu kończy mnie się kontrakt. Tylko gdybym ja orzekał o kontrakcie to ja bym go nie przedłużył za popełnione ewidentne błędy. Ale trzeba umieć i mieć jasne krytyczne spojrzenie na swoją wykonywaną pracę a to się nazywa samokrytyka.A te uśmieszki żenada żadnej pokory, Kibic od M.Rose

wspomina dlaczego i kiedy ktoś młodszy dostanie szansę na dorobienie się medali. Trzeba "zarżnąć" złote kury do puki dają złote czy srebrne jaja a potem niech martwi się ktoś inny. Nominaci za czasów komuny trzymają się mocno i nic nie wskazuje aby sami abdykowali. Cieślak odejdź jeśli masz odrobinę honoru. W sporcie przegrać można zawsze ale nie na ostatnich kilkunastu metrach fajtłapo.