Torunianie liczyli na odrobienie strat z pierwszego meczu w Zielonej Górze, ale w ostatecznym rozrachunku pokonali zespół Rafała Dobruckiego zaledwie pięcioma punktami. - Podobnie jak zawodnicy i trenerzy czuję rozczarowanie. Liczyliśmy bowiem na to, że oprócz zwycięstwa uda nam się zdobyć punkt bonusowy. Mam przez to wrażenie, że pewna szansa została przez nas zmarnowana. Zostaliśmy z dwoma punktami i stawia nas to w bardzo trudnej sytuacji przed kolejnymi meczami - powiedział prezes Unibaksu, Tomasz Kaczyński w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
W toruńskiej drużynie na wysokości zadania stanął w niedzielę jedynie Emil Sajfutdinow. Znacznie poniżej oczekiwań spisali się natomiast Chris Holder czy Tomasz Gollob. - Możemy żałować, że inni zawodnicy nie nawiązali do wyniku Sajfutdinowa. Niektórzy spisali się poniżej oczekiwań, co utrudniło nam walkę o coś więcej w tym spotkaniu. Pomimo wszystko atmosfera w zespole nie jest zła. Oczywiście byłaby lepsza, gdybyśmy zdobyli trzy punkty - dodał prezes toruńskiego klubu.
Strata punku przez torunian oznacza, że losy awansu do play-offów są w zasadzie przesądzone. Strata w tabeli do Fogo Unii Leszno wynosi bowiem aż sześć punktów. - Bez względu na to, jak potoczą się pozostałe spotkania, do końca rozgrywek pojedziemy w najmocniejszym składzie. Drużyna zrobi co w jej mocy, by wygrać kolejny mecz we Wrocławiu - podsumował Kaczyński.