Oficjalnie: IMME w Tarnowie odwołane

widzów, na DMŚ w Bydgoszczy – 6-7 tys. widzów, na GP w Gorzowie na 2 tygodnie przed sprzedana zaledwie połowa biletów, itd., a jeszcze niedawno na zwykłym ligowym meczu zespołów ze środka tabeli było 10-15tys. kibiców, o kupieniu biletu na miesiąc przed GP nawet nie było co marzyć, itd.! W GP w Toruniu też nie musi być kompletu! Do tego IME. Mamy po prostu przesyt! Teraz jeszcze dodatkowo Mistrzostwa Ekstraligi! Sponsorzy i kibice mają ograniczone budżety, tym bardziej że wszystkich, poza pojedynczymi wyjątkami, uczestników MŚ i GP widzimy na co dzień w meczach ligowych! Każde miasto i miasteczko chce mieć klub, itd., a to nie jest czar dwóch kółek czy bieg uliczny, na ten sport potrzebna jest solidna kasa! Kotka też można zagłaskać na śmierć! A nasze miasta prześcigają się w walce o organizacje imprez, płacą grube miliony do światowego związku, a zyski coraz marniejsze. Ile mamy klubów w Polsce takich, które nie są zaprzyjaźnione z komornikiem? To nie wygląda dobrze!