Grand Prix Łotwy
- Grand Prix zostało przeniesione z Rygi do Daugavpils. Tej decyzji nie należy oceniać w kategoriach, czy jest dobra czy też zła. Na pewno ona była trudna, bo organizatorzy mieli założenie, że chcą trafiać z żużlem do dużych miast. To poza tym teraz spore wyzwanie. Pod względem logistycznym to złożona kwestia. Wszystko trzeba w 24 godziny przerzucić w inne miejsce, ale pewnie była to jedyna możliwość. Organizatorzy byli z pewnością zdeterminowani, żeby pojechać w ten weekend na Łotwie. Mam nadzieję, że w Daugavpils będzie ciekawie. To wszystko pokazuje, że nie za każdym razem udaje się zlecić komuś organizację, wszystko zostawić i przyjechać na kilka dni przed imprezą. Zabrakło chyba kontroli i nadzoru, bo czasu było sporo. Niestety, nie udało się - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
Ekspert portalu SportoweFakty.pl w Daugavpils nie spodziewa się niespodzianek. Czołowe lokaty w jego ocenie powinni zająć żużlowcy, którzy dobrze spisywali się w poprzednich rundach. - Kilku żużlowców od pewnego czasu plasuje się w czołówce i oni są faworytami. Oczy wszystkich skupiają się na Woffindenie i Hancocku. Wydaje się, że ta dwójka będzie walczyć do końca o tytuł. W rywalizację o trzecią lokatę zamieszana jest większa liczba żużlowców. Będzie też ostra walka o pozostanie w cyklu. Nasi reprezentanci też mają, o co jechać. Będzie ciekawie, ale sensacji nie przewiduję - wyjaśnił Gajewski.
- Od kilku tygodni bardzo równo jedzie Hancock. Stawiam jednak na Warda. Robię to od dawna i mam wrażenie, że jego jazda jest lepsza od wyników, które osiąga. Po różnych problemach bardzo dobrze jedzie także Kasprzak. Wszystko wróciło do normy. Jeździ znowu pewnie i zdecydowanie. W końcówce cyklu może być naprawdę skuteczny. W finale spodziewam się także Woffindena. Jest mocno skoncentrowany. Wszystkie siły rzuca na Grand Prix i zrobi wszystko, by bronić się przed Hancockiem - zakończył Gajewski.
Kolejność Grand Prix Łotwy według Jacka Gajewskiego:
1. Darcy Ward
2. Greg Hancock
3. Krzysztof Kasprzak
4. Tai Woffinden
...
8. Jarosław Hampel
[nextpage]Finał IMŚJ w Ostrowie Wielkopolskim
-
Bardzo dobrze, że te zawody odbędą się w Ostrowie. Tegoroczne doświadczenia związane z DPŚ i Grand Prix pokazują, że żużel w niektórych miejscach się przejadł. Organizatorzy mają problem ze ściągnięciem kibiców. Jeśli coś gdzieś za długo trwa, to robi się problem. Smutno oglądał się Puchar Świata, gdzie Polacy walczyli o tytuł, a stadion świecił pustkami. Dobrze, że taka impreza trafia do Ostrowa. Można liczyć na komplet widzów. Lokalizacja nie zależy od nas za każdym razem, ale jeśli mamy na to wpływ, to trzeba szukać nowych miejsc i niektóre zawody przerzucać na południe kraju - powiedział Jacek Gajewski.
W ocenie naszego rozmówcy, faworytem turnieju w Ostrowie jest Piotr Pawlicki. - Jest w bardzo dobrej formie. Świetnie pojechał w finale IMP w Zielonej Górze. Odniósł jako junior wielki sukces. Od dłuższego czasu jedzie świetnie. Unia Leszno sporo mu zawdzięcza. Dla mnie to numer jeden tego turnieju i mam nadzieję, że wygra. Ma też wielką szansę na tytuł i moim zdaniem na niego zasługuje - wyjaśnił Gajewski.
Nie tylko Polacy mają jednak apetyty na triumf w Ostrowie. Znajomość toru bęzie chciał wykorzystać z pewnością Nicklas Porsing. - Czołówka pierwszego turnieju powinna się dobrze spisać. Milik, Michelsen, Gomólski - oni mogą odegrać ważną rolę. Mam nadzieję, że do tego grona dołączy Szymon Woźniak. Zawody powinny być ciekawe. Zastanawiam się, jak pojedzie Porsing, który zna ten tor. Pierwszy turniej pojechał przeciętnie, ale ma spory atut i może go wykorzystać - zakończył Gajewski.
Kolejność IMŚJ według Jacka Gajewskiego:
1. Piotr Pawlicki
2. Vaclav Milik
3. Szymon Woźniak
4. Mikkel Michelsen
"- Grand Prix zostało przeniesione z Rygi do Daugavpils".
Pomylił się Pan. Te zawody zostały przeniesione do Dyneburga.
To jest Grand Prix Czytaj całość