Zapomniany Borys Miturski owacyjnie nagrodzony. "Nie jeżdżę tu dla pieniędzy"
Borys Miturski po raz drugi w tym sezonie wystartował w barwach Lwów w meczu ligowym. Wychowanek Włókniarza zdobył 4 punkty i bonus, ale od publiczności otrzymał owację na stojąco.
- Nie jeżdżę tu dla pieniędzy, bo to jest mój dom. Otrzymałem szansę się pokazać i dziękuję za to klubowi, a przede wszystkim trenerowi, że we mnie uwierzył. To właśnie Roman Tajchert i Michał Świącik załatwiali, bym został wypożyczony z Grudziądza i mógł startować we Włókniarzu. Praktycznie trzy lata nie jeździłem w lidze i to tak ciężko jest się objechać. Wiadomo, dochodzi stres, na motocyklu siedzi się sztywno, nie ma tego luzu. Zanim trafiłem do składu, tylko od czasu do czasu przejechałem się na treningu. Sprzętowo też nie błyszczę, ale coś z tatą robimy przy silnikach i jakiś to poziom ma. Bardzo daleko z tyłu nie jeździłem - powiedział Borys Miturski po starciu z Fogo Unią Leszno.
KantorOnline Viperprint Włókniarz przegrał wysoko z leszczyńskimi Bykami. Teraz biało-zieloni muszą przygotowywać się do dwumeczu w barażu. Ich sytuacja ekonomiczna nie jest jednak różowa i kolejne problemy mogą pojawić się w procesie licencyjnym. Miturski zapytany o najbliższą przyszłość, wolał skupić się na sobie. - Nie wiem co dalej z Włókniarzem, bo nie wchodzę w szczegóły jak klub stoi finansowo. Jeśli chodzi o mnie to jeżeli znajdzie się jakiś klub, który będzie chciał bym startował od wiosny to będę chciał jeździć. Jeśli się tak nie stanie to skończę karierę. Siedzenie na ławie i jazda w jednym, czy dwóch meczach w sezonie nie ma sensu - oznajmił. Jeśli zdarzyłoby się tak, że od przyszłego roku Włókniarz startowałby w najniższej lidze, może liczyć na 25-latka. - Jeżeli będę łapał się do składu to będę chętnie jeździł - zadeklarował Miturski.Rezultat osiągnięty przez 25-latka nie odzwierciedla jego postawy na torze. Najlepiej wypadł on w 14. biegu, kiedy to podczas drugiego okrążenia atakiem po zewnętrznej wyprzedził Damiana Balińskiego. - No po prostu się udało. Nie miałem już koncepcji, co zrobić, więc pomyślałem, że pojadę szerzej. Akurat złapałem tam przyczepność i wyprzedziłem rywala. Źle dobierałem przełożenia. Kombinowałem, ale to nie było to - mówił skromnie Borys Miturski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>