Grupa Azoty Unia Tarnów vs. Fogo Unia Leszno: Pomeczowe Hop-Bęc

W rewanżowym półfinałowym spotkaniu ENEA Ekstraligi Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała z Fogo Unią Leszno 42:48. O złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski walczyć będą Byki.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Fogo Unia Leszno zdobyła twierdzę Tarnów

Przed rozpoczęciem półfinałowej rywalizacji zdecydowanym faworytem do awansu do finału była Grupa Azoty Unia Tarnów. Jaskółki w tym sezonie na swoim torze były niezwykle silne i w fazie zasadniczej zanotowały tylko jeden remis w meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym Fogo Unia Leszno miała bronić dziesięć punktów zaliczki z pierwszego starcia. Byki nie tylko obroniły przewagę, ale jeszcze ją powiększyły i były pierwszą drużyną w tym sezonie, która na wyjeździe pokonała Grupę Azoty Unię Tarnów.

Martin Vaculik

Słowak jeszcze nie tak dawno zmagał się z kontuzją obojczyka, lecz w ekspresowym tempie wrócił do ścigania i nie widać po nim żadnych skutków kontuzji. "Vacul" w środowym spotkaniu był zdecydowanym liderem swojej drużyny. Zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów wywalczył 16 punktów, lecz wynik ten niewiele pomógł Jaskółkom.

Nicki Pedersen

W końcówce sezonu Duńczyk jest w wysokiej formy. "Power" jest silnym punktem Fogo Unii Leszno i po raz drugi w fazie play-off poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Jeśli Pedersen utrzyma tak dobrą dyspozycję, to nie jest wykluczone, że w październiku będzie mógł po raz pierwszy w karierze świętować zdobycie Drużynowego Mistrzostwa Polski.

Debiut Jacoba Thorssella  

Na wyróżnienie zasługuje również debiutujący w barwach Grupy Azoty Unii Tarnów Jacob Thorssel. Szwed co prawda nie zdobył żadnego punktu, ale w pierwszym wyścigu pokazał, że drzemią w nim spore możliwości. Thorssel, ku zaskoczeniu wszystkich, najlepiej wystrzelił spod taśmy i wysforował się na prowadzenie. Wydawało się, że nic nie odbierze mu trzech punktów, lecz posłuszeństwa odmówił łańcuszek sprzęgłowy.
[ad=rectangle]
[bullet=bec.jpg]  Bęc:

Kacper Gomólski

"Ginger" w tym sezonie był pewnym punktem Grupy Azoty Unii Tarnów. Jednak w półfinałowej potyczce przeciwko Fogo Unii Leszno spisał się poniżej oczekiwań. Junior Jaskółek na swoim koncie zapisał tylko trzy punkty i bonus. - Nie myślę o meczach o brązowy medal. Jestem na razie rozbity. Nie chce mi się jeździć na żużlu. Jutro nadejdzie nowy dzień i mam nadzieję, że ten nastrój będzie lepszy - mówił po zawodach Gomólski.

Piotr Pawlicki

Również Piotr Pawlicki na torze w Tarnowie zanotował jeden z najsłabszych występów w sezonie. "Piter" na swoim koncie zapisał trzy punkty i dwa bonusy, a kibiców Byków przyzwyczaił do zdecydowanie większych zdobyczy. Jednak występ Pawlickiego nie miał najmniejszego wpływu na wynik, gdyż jego słabszą formę "zatuszowali" pozostali zawodnicy Fogo Unii Leszno.

Zwycięzca fazy zasadniczej bez złota 

Od wielu lat w rozgrywkach ENEA Ekstraligi trwa swoista klątwa, która dotyczy zwycięzcy fazy zasadniczej. Przed rokiem przełamała ją drużyna z Zielonej Góry, ale w tym sezonie los znów dał o sobie znać. Niemal pewny kandydat do mistrzostwa, czyli drużyna Grupy Azoty Unii Tarnów, z powodu kontuzji czołowych zawodników zakończy rozgrywki co najwyżej na trzecim miejscu. Nikt jednak nie mówił, że system play-off jest sprawiedliwy.
 
[event_poll=33483]

Źródło artykułu: