Unia Tarnów nie wierzy w odejście Marka Cieślaka! Łukasz Sady: On już zmieniał zdanie

Marek Cieślak zapowiedział w czwartek, że nie będzie już trenerem Grupa Azoty Unii Tarnów. Prezes klubu, Łukasz Sady nie wierzy jednak w to, iż jest to ostateczna decyzja szkoleniowca.

Marek Cieślak deklarował dotychczas, że jest gotowy zostać z Jaskółkami na kolejny sezon. Zwrot akcji w tej sprawie nastąpił dopiero w tym tygodniu, kiedy zapowiedział, iż dalsza współpraca z klubem wydaje się mu niemożliwa. - Kiedy widzę, że nie pasuję do koncepcji, wolę się usunąć sam, choć przyznaję to szczerze, że robię to z dużym bólem serca, bo bardzo mi się te trzy lata pracy w Tarnowie podobały - powiedział Cieślak w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Prezes tarnowskiego klubu, Łukasz Sady nie wierzy jednak w to, by decyzja doświadczonego szkoleniowca była ostateczna. Przypomina bowiem o tym, że Marek Cieślak niejednokrotnie zmieniał swoje zdanie. Przykładem tego może być praca z reprezentacją Polski. Pomimo zapowiadanego odejścia, podpisał w październiku nową, dwuletnią umowę. - Myślę, że trener nie podjął ostatecznej decyzji i uda się ją zmienić. Niejednokrotnie zresztą to czynił - powiedział prezes Sady w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Jak przekonuje, szanse na pozostanie Cieślaka są tym większe, że ma on ważny kontrakt z Grupą Azoty. - Kwestią jest tylko jego ewentualne doprecyzowanie - wyjaśnił Sady, który zapewnił, że tarnowianie nie mają obecnie kandydata, który miałby zastąpić Marka Cieślaka.

Prezes Sady liczy na to, że najpóźniej w przyszłym tygodniu porozmawia ze szkoleniowcem na temat dalszej współpracy z klubem. Zapytany o to, czy ma żal o wczorajszą deklarację Cieślaka, odparł: - To nie jest kwestia żalu. Nie jestem natomiast zwolennikiem rozmawiania za pośrednictwem mediów - zakończył Sady.

Źródło artykułu: