Dzięki temu spółka akcyjna może normalnie funkcjonować. Prokurent nie martwi się o sytuację w klubie. - Prokurentem jestem od długiego czasu. W sytuacji, gdy pan prezes Jankowski został odwołany, to ja reprezentuje spółkę. Nigdy nie wchodziłem operacyjnie w kompetencje prezesa, ani pracy spółki. Pomagałem w wąskim zakresie związanym z zabezpieczeniem imprez masowych. Na chwilę obecną spółka może pracować, zaciągać zobowiązania. Jestem osobą, która może spółkę reprezentować. Żadne istotne, strategiczne rzeczy się nie dzieją. Na pewno w ciągu najbliższych dni rada nadzorcza wystąpi z oświadczeniem. Chyba nie chciałbym być prezesem, bo zbyt wiele w moim życiu zawodowym się dzieje - powiedział Napieraj w rozmowie z Radiem Zachód.
[ad=rectangle]
Przyznał, że w klubie pojawią się propozycje dotyczące zakontraktowania zawodników, jednak przyznał, że to nie on będzie podejmował decyzje w tym zakresie. - Pojawiają się jakieś propozycje. Ale są w klubie osoby świetnie znające się na specyfice sportu żużlowego, finansach i jeśli już to będzie wspólna klubowa decyzja - przyznał Napieraj.
W ostatnich dniach wiele mówiło się o możliwym odejściu z zespołu Jarosław Hampel, który ma ważny kontrakt. - Na ten moment według mojej wiedzy kwestia pozostania Jarosława Hampela w naszym klubie jest bezdyskusyjna. Jarek zostaje i nie ma się naprawdę o co martwić - stwierdził prokurent.
Źródło: Radio Zachód
potwierdzone od godziny