W Rzeszowie potrzebują przynajmniej 6 milionów złotych

Po ograniczeniu sponsoringu przez Martę Półtorak, start klubu z Rzeszowa w Enea Ekstralidze stanął pod znakiem zapytania.

Firma Marma Polskie Folie zapewniała znaczną część budżetu rzeszowskiego zespołu. Po ograniczeniu środków płynących z tego przedsiębiorstwa działacze Speedway Stali S.A. muszą znaleźć inne źródła finansowania drużyny. Obecnie posiadają połowę budżetu potrzebnego do startu w Enea Ekstralidze. - Tą połówką sezonu nie obskoczymy. Aby zaistnieć w ekstralidze, musimy mieć przynajmniej 6 milionów złotych. Nie wyobrażam sobie, abym był prezesem klubu, którego drużyna dostaje u siebie lanie do 21, a na wyjazdach zdobywa 16-17 punktów. To nie dla mnie - przyznał Andrzej Łabudzki w rozmowie z Nowiny24.pl.
[ad=rectangle]
Prezes rzeszowskiego klubu zapewnia, że przyszłość sportu żużlowego w mieście nad Wisłokiem nie jest zagrożona. - Mamy umowę z PGE, mamy innych naszych rzeszowskich sponsorów, zostaje z nami pani Marta. Na mecze przychodzi bardzo dużo kibiców, ich też traktujemy jako jednego ze sponsorów. Żużel w Rzeszowie będzie, nie wiadomo tylko, czy będzie to ekstraliga, pierwsza czy - nie z naszej winy - druga liga. Zostaję na stanowisku prezesa i nawet mi przez myśl nie przeszło, abym miał się zwijać. Robię to bezpłatnie, z przekonania, bo kocham żużel i miasto, robię to dla kibiców i dla miasta - twierdził Łabudzki.

Źródło: Nowiny24.pl

Źródło artykułu: