Do uzupełniania składu Nice Polskiej Ligi Żużlowej brakuje obecnie dwóch klubów, a ostateczną decyzję podejmie w tej sprawie Zarząd Główny Polskiego Związku Motorowego. Spore szanse na znalezienie się na zapleczu Ekstraligi ma Speedway Wanda Instal Kraków, która zajęła drugie miejsce w rozgrywkach PLŻ 2.
[ad=rectangle]
Chęć startów w wyższej klasie rozgrywek zadeklarował prezes klubu, Paweł Sadzikowski. Podobnego zdania są także sami zawodnicy. - Cały czas dążyliśmy do tego awansu na torze. Ostatecznie nam się to nie udało, ale wszyscy pamiętają o zawirowaniach, jakie towarzyszyły finałowemu meczu rozgrywek w Ostrowie. Uważam więc, że w pierwszej kolejności na zaproszenie do Nice PLŻ zasłużyła właśnie Wanda Kraków - ocenił w rozmowie z naszym portalem Rafał Trojanowski.
Zawodnik, który wystąpił w ośmiu meczach ostatniego sezonu, osiągnął średnią biegową 2,135. Jak przyznaje, jego gotowy podołać wyzwaniu, jakim byłaby jazda w wyższej klasie rozgrywek. - Można powiedzieć, że jestem z klubem dogadany na dwie ligi. Mój kontrakt będzie bowiem obowiązywał bez względu na ostateczną decyzję PZM. Zdaję sobie sprawę, że jazda w Nice PLŻ wiązałaby się z większymi inwestycjami, ale jestem na to przygotowany. Mam w Krakowie przyjaciela w osobie sponsora, Krzysztofa Gawła, więc o to czy bym sobie poradził jestem raczej spokojny - podsumował "Trojan".