W tegorocznych rozgrywkach trener narodowej kadry był szkoleniowcem Grupy Azoty Unii Tarnów. Z zespołem Jaskółek nie udało mu się wywalczyć złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Ostatecznie rozgrywki Enea Ekstraligi jego drużyna zakończyła na trzeciej pozycji. Po sezonie Marek Cieślak zdecydował się na przenosiny do klubu z Ostrowa Wielkopolskiego. Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej utytułowany trener będzie pracował po raz pierwszy.
- W każdej lidze żużlowcy jeżdżą w lewo. Jedyna różnica polega na tym, że tym razem nie będę walczył o medale. Tych jednak mam już wystarczająco dużo. Wraz z zespołem może Pan jednak powalczyć o awans do ekstraligi. Tym bardziej że chętnych do jazdy w elicie nie ma zbyt wielu. Nic na siłę. Przychodząc do Ostrowa od razu zapytałem, jakie mają być cele zespołu. I usłyszałem, że na ten moment ekstraliga w Ostrowie, to jeszcze melodia przyszłości. Klub nie jest gotowy do walki na najwyższym poziomie. I to zarówno finansowo, jak i organizacyjnie. Nie chodzi przecież o to, by się zadłużyć po uszy, byle tylko jeździć w elicie
- powiedział szkoleniowiec MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.
[ad=rectangle]
Ostrowianie dość szybko zbudowali drużynę na przyszłoroczne rozgrywki. Działaczom klubu z Wielkopolski udało się m.in. pozyskać Rune Holtę i Mikkela Michelsena. Jednak na razie nie są znani wszyscy rywale ostrowskiego zespołu. Wszystko przed odebranie licencji Włókniarzowi Częstochowa i Wybrzeżu Gdańsk. - Nie jest tajemnicą, że już od kilku lat sytuacja w polskim żużlu jest chora. Nie można przecież wydawać więcej niż się ma, a kluby do tej pory właśnie tak działały. Odebranie licencji wspomnianym ekipom to, moim zdaniem, początek wyprowadzania żużla na właściwe tory. Te ekonomiczne, bo sportowo nadal jesteśmy mocni - stwierdził Cieślak.
Jak zapowiedział prezes Polskiego Związku Motorowego - Andrzej Witkowski ostateczny skład drużyn w poszczególnych ligach będzie znany dopiero 14 grudnia.
Źródło: Głos Wielkopolski
Taka mentalność to tylko w naszym kraju niestety. Za pracę przynoszącą profity Polsce w postaci medali zostaniesz człowieku opluty, zniesławiony przez tych dla których tak naprawdę to robisz. Rozumiem, że najwięcej plują ci kibice, których kluby dostały w skórę z zespołem prowadzonym w danym sezonie przez Pana Marka Cieślaka.
Na szczęście sami zawodnicy mają odmienne zdanie i jakoś nie słyszałem by któryś z nich narzekał na trenera kadry narodowej.
Wręcz przeciwnie, garną się pod jego skrzydła z ochotą w obojętnie jakiej lidze będzie pracował jak słyszymy.
I to pewnie jest największą satysfakcją dla Pana Marka.
Mam nadzieję, że kibice ostrowscy będą zawsze podchodzić do pracy trenera z wielkim szacunkiem - i to bez względu na osiągnięcia posezonowe w naszym klubie.
A jeśli chodzi o samą wypowiedź Pana Marka to całkowicie się z nią zgadzam. Czas zacząć iść w dobrym kierunku.Na szczęście sami prezesi zaczynają też to rozumieć. Czytaj całość