Cel Łączyńscy-Carbon Startu? Wygrać ligę!

W minionym sezonie drużyna z Gniezna uplasowała się w pierwszej czwórce Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Teraz działacze stawiają przed Łączyńscy-Carbon Startem wyższy cel - wygranie ligi.

Cel sportowy - pierwsze miejsce w lidze

Jak dobrze wiemy, przed zeszłorocznymi rozgrywkami włodarze gnieźnieńskiego klubu zmagali się ze sporymi problemami finansowymi. Fakt ten spowodował, iż zbudowali drużynę z zawodników "niechcianych". Mimo tego Orły radziły sobie bardzo dobrze. Ostatecznie uplasowały się na czwartym miejscu w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Należy jednak przypomnieć, iż podczas meczów w ramach fazy play-off czerwono-czarni występowali w dość okrojonym składzie. Gdyby nie ten fakt, to być może powalczyliby o wyższe lokaty.
[ad=rectangle]
Nie ma jednak co gdybać. W trwającym okienku transferowym zespół z pierwszej stolicy Polski został w sporym stopniu wzmocniony. Szczególnie mowa tutaj o krajowej formacji seniorskiej. Do składu dołączyli bowiem Zbigniew Suchecki oraz Norbert Kościuch. Śmiało można rzec, iż dzięki temu siła rażenia Łączyńscy Carbon Startu zdecydowanie wzrosła.

Wraz z tym czynnikiem na wyższym pułapie znalazły się oczekiwania sterników. Koncepcje związane z przyszłym sezonem określane są bardzo jasno. - Stawiamy przed sobą jeden cel - zwyciężać, zwyciężać, zwyciężać. My dzisiaj określamy sobie jasno plan. Chcemy jechać w każdym meczu po wygraną. Najbardziej interesuje nas pierwsze miejsce w lidze! - przyznaje Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej klubu, Paweł Sochacki.

Cel finansowy - dalsza spłata zadłużeń

W roku 2015 włodarze Start Gniezno S.A. będą musieli spłacić sporą część powstałych zobowiązań. Jest ona zdecydowanie większa, aniżeli w poprzednich dwunastu miesiącach. Działacze jednak zapewniają, iż poradzą sobie z tym bez najmniejszych problemów. Zapewne spory wkład w te działania będzie miał nowy sponsor tytularny drużyny, Piotr Łączyński.

Sternicy klubu liczą również na wsparcie lokalnych władz. - Mamy nowe władze samorządowe. Wiążemy z nimi duże nadzieje, jeżeli chodzi o funkcjonowanie klubu. Pan prezydent Tomasz Budasz zawsze deklarował się jako miłośnik żużla oraz naszej drużyny. Bardzo wiele sobie obiecujemy po nowej Radzie Miasta oraz włodarzach Gniezna. Chcemy, aby współpraca ze starostwem również przebiegała jak najlepiej - podkreśla Sochacki.

Warto podkreślić, że znaczną pracę związaną z kwestiami finansowymi gnieźnianie już wykonali. Po dwóch audytach Polskiego Związku Motorowego została im podtrzymana licencja nadzorowana. Należy dodać, iż zespół stał się posiadaczem dokumentu w pierwszym terminie. W zakończonym sezonie klub wypełnił założenia zawartego układu w pełni, co pozwoliło żużlowej centrali przyznać zgodę na starty w PLŻ w sezonie 2015.

Idziemy w dobrym kierunku - zapewnia Rusiecki
Idziemy w dobrym kierunku - zapewnia Rusiecki

Włodarze Startu będą musieli spłacać zadłużenia do 2016 roku. Póki co wszystko idzie we właściwym kierunku. - Za nami bardzo skomplikowany proces licencyjny. Znaleźliśmy się w gronie klubów, które zostały zweryfikowane pozytywnie już w pierwszym terminie. Oczywiście na nic więcej niż przedłużenie nam licencji nadzorowanej liczyć nie mogliśmy. Zawarty układ będziemy realizować jeszcze przez najbliższe dwa lata. Idziemy w dobrym kierunku, realizujemy to do czego się zobowiązaliśmy. Ten pozytywny finał nie byłby możliwy gdyby nie zaangażowanie indywidualnych sponsorów klubu, czyli Roberta Łukasika, Pawła Sochackiego oraz Piotra Łączyńskiego. Bez tych środków byłoby nam dużo trudniej - zapewnia prezes klubu, Arkadiusz Rusiecki.[nextpage]Cel frekwencyjny - udogodnienia dla kibiców związane z kupnem biletów

Włodarze drużyny z pierwszej stolicy Polski nie uściślają celu frekwencyjnego. W zasadzie nie mają takiej potrzeby. Zainteresowanie żużlem w Gnieźnie jest spore. Praktycznie podczas każdego meczu stadion wypełnia się przynajmniej w połowie. Śmiało można więc rzec, iż publiczność dopisuje. Klub po jednorocznej przerwie wprowadził do sprzedaży karnety. Jest to zapewne jakieś udogodnienie dla fanów. Warto zaznaczyć, że każdy posiadacz tego typu wejściówki będzie otrzymywał darmowy program na wszystkie zawody ligowe.

Na tym ułatwień nie koniec. Najprawdopodobniej zostanie wprowadzona internetowa sprzedaż biletów. Dzięki temu kibice będą mogli uniknąć zbędnych kolejek. Warto nadmienić, iż takie udogodnienie zostało już zainicjowane w kilku klubach ekstraligowych. Czerwono-czarni zatem nie będą pierwsi. Na chwilę obecną ciężko mówić o szczegółach tegoż przedsięwzięcia.

Sama inicjatywa podkreśla, iż gnieźnieński dział Sprzedaży i Marketingu funkcjonuje należycie. - Chcielibyśmy wprowadzić możliwość zakupu wejściówek przez internet. Zarówno biletów, jak i karnetów. Rozmowy na ten temat są bardzo intensywne. Jednakże póki co nie chcę zdradzać szczegółów. Myślę, że będzie to spora rewolucja. Chcemy umożliwić kibicom zakup wejściówek już około tydzień przed zawodami. Wszystko po to, aby uniknąć zbędnych kolejek - tłumaczy członek zarządu, Mariusz Purol.

Inne cele - stworzenie gnieźnieńskiej rodziny

Na koniec cel równie ważny jak każdy inny - cel trenera Dariusza Śledzia. Odkąd zespołem zaczął dowodzić ten szkoleniowiec, atmosfera jest nieco inna, aniżeli w przeszłości. W drużynie panuje domowy klimat. Zespół stanowi zwartą całość. W minionym sezonie nie było zbyt wielkiej presji na wynik. Niewątpliwie w przyszłym fakt ten ulegnie chociażby minimalnej modyfikacji.

Dariusz Śledź chce stworzyć gnieźnieńską rodzinę żużlową
Dariusz Śledź chce stworzyć gnieźnieńską rodzinę żużlową

Były szkoleniowiec drużyny z Rzeszowa podkreśla, iż chce stworzyć gnieźnieńską żużlową rodzinę, która będzie stanowiła jedność. - Kontraktując tych zawodników braliśmy pod uwagę różne kwestie. Podstawową był fakt, że są to jeźdźcy waleczni. Nie są to też żużlowcy, którzy zmieniają klub co roku, czyli skaczą "z kwiatka na kwiatek". Liczymy na to, że stworzymy gnieźnieńską żużlową rodzinę. Stworzymy monolit, który będzie dodatkową siłą tego zespołu. Myślę, iż udało się to już w tym roku i naprawdę ta rodzina zaczęła się tworzyć. Dam z siebie wszystko co możliwe, aby być spoiwem tej drużyny - zapowiada.

Źródło artykułu: