- Osobiście chciałbym, żeby w Ekstralidze jeździło 10 drużyn. Dzięki temu mielibyśmy więcej meczów. Jeśli spojrzymy teraz na kalendarz, to czasami będzie zdarzać się tak, że kibice obejrzą swoją drużynę na własnym torze raz w miesiącu. To nie jest dobra sytuacja. Zabraknie trochę płynności i regularności w rozgrywkach. Poza tym pamiętajmy o tych, którzy nie awansują do fazy play-off. Dla nich sezon będzie bardzo krótki - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
[ad=rectangle]
Torunianie uważają jednak, że 10 zespołów w Ekstralidze to melodia przyszłości. - Dla potrzeb telewizji pewne rzeczy da się zrobić. Mecze mogą zostać rozłożone na dwa dni. Na inaugurację udało się doprowadzić do tego, że zostaną pokazane wszystkie spotkania. Najważniejszy jest jednak kibic, który przychodzi na trybuny. Inna sprawa, że obecna sytuacja powoduje, że na ten moment osiem drużyn to lepsze rozwiązanie niż 10 ekip - zauważył Gajewski.
Mimo wszystko KS Toruń jest zdania, że w po spełnieniu kilku warunków Ekstraliga może zostać już wkrótce powiększona. - Pewne procesy związane z rozgrywkami muszą się zmienić. Dotyczy to zwłaszcza kontraktów zawodniczych. Jeśli nastąpi uspokojenie, to można wrócić w niedalekiej przyszłości do tematu powiększenia ligi - wyjaśnił Gajewski. - Kluby, które miałyby jednak wejść do Ekstraligi, nie mogą odstawać od strony infrastrukturalnej, sportowej, organizacyjnej i finansowej. To musi być świadome działanie, a nie zryw czy też wykorzystanie nagle pojawiającej się szansy. Trzeba cierpliwości i stopniowego budowania podstaw - dodał menedżer KS Toruń.
Nasz rozmówca uważa, że kilka klubów z Nice PLŻ prowadzi obecnie racjonalną politykę finansową. To one są nadzieją na powiększenie Ekstraligi. - Takie miasta jak Ostrów i Łódź to poważni kandydaci do Ekstraligi. Duże tradycje ma także Rybnik. Zaangażowanie miasta było ostatnio znaczące. Ich stadion wygląda coraz lepiej. Z kolei w Łodzi zdają sobie sprawę z konieczności zmian. Właściciele czy prezesi tych trzech klubów mogą też widzieć, że budżety drużyn ekstraligowych są trochę niższe niż w poprzednich latach. To powoli staje się realny pułap także dla ekip z niższej ligi. Ta trójka to nadzieja na dziesięć ekip w Ekstralidze w najbliższej przyszłości. Mają szansę, by wejść sportowo, a później podołać organizacyjnie i finansowo - zakończył Gajewski.
2. Powiększenie ekstraligi kosztem de facto II ligi doprowadzi wcześniej lub później do likwidacji II ligi i powtórki z historii kiedy mieliśmy 2 ligi (2,3 drużyny walczyły o awans i biły pozostałe po 65:25 - emocje gwarantowane...)
3. System rozgrywek i regulaminy (za wyjątkiem finansowego) powinny być jednolite we wszystkich ligach i tak: drużyny 1-4 ekstraligi po rundzie zasadniczej jadą o mistrzostwo Polski w następującym systemie: 1-4, 2-3 - play-off - do 2 zwycięstw, drużyny z wyższej pozycji jadą 1 mecz u siebie, 2 na wyjeździe, 3 ewentualny u siebie. Zwycięzcy półfinałów jadą w finale na podobnych zasadach. Do zastanowienia: finał do 3 zwycięstw? Drużyny z miejsc 5-8 tworzą dodatkową grupę drużyn o utrzymanie i awans z zaliczeniem meczów między drużynami z danej ligi z rundy zasadniczej. Drużyny z ekstraligi jadą mecz i rewanż z drużynami I ligi i odwrotnie. Może nie spaść teoretycznie ani 1 drużyna, ale może spaść też 2,3 i 4. I awansować z I ligi podobnie. Emocje gwarantowane do końca sezonu. Brak nudnych spotkań o nic. Jadą ze sobą nowe drużyny. Dokładnie taki sam system należy wprowadzić między I i II ligą - jedynie dla drużyn z II ligi z miejsc 5-8 sezon zakończy się tak jak obecnie, ale nie ma III ligi - więc mówi się trudno. Taki system powinien obowiązywać na minimum 5 lat, a najlepiej bez kombinacji na zawsze.
4. Wprowadzenie minimalnego i maksymalnego KSM w ligach.
6. Wprowadzenie minimalnego KSM na drużynę w meczu - dla wyeliminowania jazdy np. juniorami meczów o pietruszkę - to zabijanie żużla.
7. Zniesienie sztucznego zakazu o kontraktowaniu tylko 2 zawodników z GP, jeśli 3 razem z resztą drużyny zmieści się w maksymalnym KSM to ok.
8. Zero ograniczeń w zakresie kontraktowania zawodników z GP do I i II ligi, ważne aby ich KSM mieścił się tylko w ramach KSM drużyn.
9. Wprowadzenie odpowiedzialności materialnej prezesów klubów za nie wywiązywanie się z zobowiązań wobec zawodników.
10. Audyt po sezonie i licencje tylko wówczas gdy kluby nie mają zaległości, wszystko ma być zapłacone (bez ugód i innych kruczków)
11. Brak zapłaty - brak licencji na przyszły sezon
12. Farbowane kluby z miasta, w którym klub żużlowy ogłasza niewypłacalność są zobowiązane do uregulowanie zobowiązań poprzednika.
13. Stworzenie Polskiego Związku Sportu Żużlowego zamiast GKSŻ w strukturze PZM Czytaj całość