Wychowanek leszczyńskiej Unii przedłużył o dwa lata swoją umowę z Bykami, ale wszystko wskazuje na to, że będzie występować w 2015 roku na wypożyczeniu w ŻKS ROW Rybnik. Cała transakcja nie została jeszcze sfinalizowana i obecnie przygotowuje się on do sezonu w swoim macierzystym klubie.
[ad=rectangle]
- Jest możliwość, że Damian trafi do Rybnika, ale na razie zostaje z nami w Lesznie. Tak jak inni zawodnicy, uczęszcza na zajęcia, które mamy na sali, a w niektóre dni wyjeżdża potrenować na crossie. Stara się po prostu pod naszym okiem jak najlepiej przygotować do sezonu - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem Roman Jankowski.
W Lesznie przyznają, że zbliżające się wielkimi krokami rozgrywki rozbudziły w Damianie Balińskim nowe nadzieje. Wszystko z powodu wchodzących na rynek tłumików przelotowych. Doświadczony żużlowiec chciałby powrócić przy ich pomocy do dyspozycji sprzed kilku sezonów. - Damian tych nowych tłumików, podobnie jak inni zawodnicy na pewno będzie próbować. Uważam, że mogą mu pomóc w odzyskaniu dawnej formy. W ostatnich paru sezonach Damian nie punktował tak dobrze jak wcześniej i szukał gdzieś dawnej formy. Podejrzewam, że jedną z przyczyn mogło być właśnie to, że zniknęły tłumiki przelotowe. Zobaczymy, co będzie teraz, gdy one wracają - stwierdził Jankowski.
Sam Baliński nie ukrywa, że chciałby nawiązać do wyników z sezonu 2010, gdy leszczyńska Unia sięgała po ostatnie mistrzostwo kraju. Wówczas, w rozgrywkach Ekstraligi uzyskał on średnią biegową 2,098.
przez 5 godz.