Choć Łukasz Sówka miał ważny kontrakt z PGE Stalą Rzeszów, to przez kilka tygodni przyszłość 21-latka stała pod znakiem zapytania. Ostatecznie strony porozumiały się w kwestii aneksu finansowego. - Najważniejsze, że udało się wypracować kompromis i nadal mogę jeździć w Rzeszowie. Od początku chciałem zostać, więc nie brałem pod uwagę jazdy w innym mieście. W Rzeszowie czuję się najlepiej, a jeśli coś dobrze funkcjonuje, to nie widzę powodów, aby to zmieniać - przyznał Sówka na łamach Supernowosci24.pl.
[ad=rectangle]
W niedzielę rzeszowianie wrócili z zimowego obozu. Podopieczni Janusza Ślączki spędzili kilka dni w górach. - Obóz wypadł bardzo dobrze. Nie mieliśmy za dużo wolnego czasu, bo trener zagospodarował nam niemal każdą godzinę pobytu w Zakopanem. Ale o to właśnie chodzi na takich zgrupowaniach. Ogólnie nie mogliśmy narzekać na nudę, bo treningi były urozmaicone. Byliśmy na Kasprowym Wierchu, nad Morskim Okiem, pojeździliśmy na nartach, snowboardzie. Do tego pochodziliśmy trochę po górach, ćwiczyliśmy w sali i na siłowni, byliśmy też w saunie - dodał Sówka.
źródło: Supernowosci24.pl