Sławomir Dudek został przed kilkoma dniami nowym trenerem SPAR Falubazu Zielona Góra. Z całą pewnością nowego szkoleniowca czeka trudne zadanie. W środowisku żużlowym nie brakuje jednak opinii, że dla zielonogórskiego klubu był to najlepszy możliwy wybór. - Można powiedzieć, że Sławomir Dudek to wychowanek mój i Janka Grabowskiego. Z uwagą śledziłem zawsze jak prowadził swojego syna Patryka. A warto podkreślić, że ta rodzina w wielu przypadkach miała mocno pod górkę. Wszystkie trudy przyniosły jednak znakomity skutek. Młody Patryk zdał licencję w 2008 roku wraz z Przemkiem Pawlickim. Im wtedy w Częstochowie poszło najlepiej. Pamiętam, że Sławek był wtedy z Patrykiem, a ja z Przemkiem. Kariera obu tych zawodników potoczyła się nieco inaczej. Wychowankowi Unii Leszno przeszkodziły nieco kontuzje. Nie mam jednak wątpliwości, że poza przykrym wydarzeniem, które miało miejsce w ubiegłym sezonie, Sławek opiekował się Patrykiem modelowo. To mogłoby się przełożyć w przyszłości na efekty jego pracy z juniorami - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Czesław Czernicki.
[ad=rectangle]
Doświadczony trener, który dobrze zna zielonogórskie środowisko, uważa że Sławomir Dudek odnajdzie się w Falubazie. Jak jednak twierdzi, klub mógłby wiele zyskać, gdyby powierzył mu pracę z młodzieżą. Czernicki twierdzi bowiem, że ojciec Patryka ma naturalne predyspozycję do szkolenia adeptów. - Mam wielką nadzieję, że Sławek zadomowi się na dłużej w gronie trenerów. Ostatnio musiał wszystko przemyśleć, ale wie, że podejmuje ryzyko. On wcześniej podkreślał, że chciałby zacząć, kiedy Patryk będzie samodzielny. Zależało mu jednak, by rozpocząć od szkolenia młodzieży, bo w tym miał najwięcej doświadczenia. Modelowo poprowadził Patryka. Sądzę, że swoją wiedzą mógłby przekazać kolejnym adeptom sportu żużlowego w Zielonej Górze i wszyscy bardzo by na tym skorzystali. A wiadomo, że akurat w tym klubie juniorów bardzo potrzeba. Sam Sławek miałby z tego pewnie wiele satysfakcji. Czeka go inna, trudna droga, ale uważam, że sobie poradzi - podkreśla Czernicki. - Wiem, jaka była puenta wielu dziennikarzy z Zielonej Góry. Twierdzą, że Sławek zrobił to, bo musi z czegoś żyć. Moim zdaniem takie stwierdzenie jest nie na miejscu - dodaje nasz rozmówca.
Czesław Czernicki cieszy się również, że Falubaz postawił na Grzegorza Kłopota, który będzie odpowiedzialny za pracę z młodzieżą. - Rozmawiałem ze Sławkiem i Grzesiem Kłopotem. Jeśli będą potrzebować wiedzy czysto szkoleniowej, to służę swoją pomocą i doświadczeniem. Grzesiu to także mój wychowanek. Jako trener mam satysfakcję, że obaj są nadal obecni w środowisku - deklaruje Czernicki.
Przed Sławomirem Dudkiem wiele wyzwań. W Zielonej Górze co roku są duże oczekiwania. Teraz głód sukcesu, po słabym sezonie 2014, jest ogromny. Nowy trener ma ciężkie zadanie z wielu powodów. Wystarczy powiedzieć, że drużyna, za którą będzie odpowiadać, została zbudowana poza jego kontrolą. - Nigdy nie spotkała mnie sytuacja, że drużyna była budowana poza moją kontrolą. Zawsze przygotowywałem zespół pod względem personalnym. Miałem również wpływ na cały okres przygotowawczy i dopasowywanie zawodników do warunków, które panują w klubie. Zielonogórski Falubaz z wszystkich polskich klubów był chyba jedynym, który dopiero w ostatniej chwili zatrudnił trenera i zbudował sztab szkoleniowy. Moim zdaniem to nie jest normalne. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Sławek jest jednak w o tyle dobrej sytuacji, że zna swój zespół od strony parkingu. Był i pracował z tymi ludźmi. Zna wszystkich doskonale i dobrze, że ten aspekt został wzięty pod uwagę - kończy Czernicki.
2.Dudek
3.Protasieiwcz
4.Jonsson
5.Hampel
6.Lokatjev
7.Pieszvzek
TAKI SKALD FALUABZU TO I MOJA STARA BY POPROWADZILA...