PLŻ 2 ma duży problem. Jaki system rozgrywek?

- Jeśli powiedziało się A, to należało powiedzieć B - mówi o sytuacji Wybrzeża i Włókniarza członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego [tag=68]Zbigniew Fiałkowski[/tag].

- Decyzja, która została podjęta w sprawie Wybrzeża i Włókniarza, to jeden z analizowanych w ostatnim czasie scenariuszy. Musimy jednak pamiętać o tym, co wydarzyło się we wrześniu, kiedy ekstraligowe kluby z tych miast zostały pozbawione licencji. W związku z tym można było spodziewać się tego, co wydarzyło się teraz. Zdajemy sobie sprawę, że bardzo mocno uderza to w kibiców. Jeśli jednak we wrześniu powiedziało się A, to teraz należało powiedzieć B. Tego można było się spodziewać. Oczywiście, że współczujemy kibicom. Niestety, nic innego nie można było zrobić. Pomijając już wszystkie okoliczności, dobrego wyjścia z tej sprawy nie było - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl członek GKSŻ Zbigniew Fiałkowski.
[ad=rectangle]
Najbardziej na całej sytuacji ucierpią kibice z Gdańska i Częstochowy, którzy w sezonie 2015 nie zobaczą żużla w ligowym wydaniu. Żużlowa centrala wierzy jednak, że oba ośrodki nie znikną na długo z żużlowej mapy Polski. - Częstochowa i Gdańsk to duże i ważne ośrodki z wielką liczbą kibiców. To nie ulega żadnej wątpliwości. Przypuszczam, że aktualni działacze tych klubów zrobią wszystko, by żużel nie zginął i w przyszłym roku pojadą od najniższej klasy rozgrywek. Czeka ich teraz okres przejściowy, który będzie dla wszystkich bardzo trudny i bolesny. Nic innego nie można było jednak zrobić. Jeśli oba miasta będą potrzebować pomocy, to na pewno zorganizujemy spotkanie i z nimi porozmawiamy. Na ten moment jest jednak za wcześnie, by o tym mówić, bo jesteśmy dopiero po ogłoszeniu decyzji - podkreślił Fiałkowski.

Brak licencji dla stowarzyszeń z Gdańska i Częstochowy to poważny problem dla PLŻ 2. Na ten moment w najniższej klasie rozgrywkowej są cztery zespoły. W najlepszym przypadku może być ich pięć. Warto bowiem przypomnieć, że pewne żużla w ligowym wydaniu nie jest nadal Opole. Rozmowy z tamtejszymi działaczami odbędą się w sobotę. Z naszych informacji wynika, że system rozgrywek w najniższej klasie rozgrywkowej może ulec zmianie. Nieoficjalnie mówi się o podwójnej rundzie zasadniczej. - Piotr Szymański spotyka się w sobotę z opolanami i będzie rozmawiać o ich przyszłości. Uważam jednak, że ta sytuacja jest prostsza niż w przypadku Gdańska i Częstochowy. Cały czas liczymy, że Opole będzie w drugiej lidze jako ten piąty klub. Nie wyprzedzajmy faktów i poczekajmy na rozmowy. A co do systemu rozgrywek, to jest za wcześnie. Niech w ciągu najbliższych godzin zapadną decyzję i wtedy zastanowimy się, co dalej. Odbędzie się też wkrótce spotkanie prezesów pierwszej i drugiej ligi. Pewne kwestie zostaną na nim na pewno podniesione. Na ten moment musimy się wstrzymać z konkretami - zakończył Fiałkowski.

Źródło artykułu: