Wychowanek tarnowskiej Unii nie miał zbyt wielu okazji do startów w swoim macierzystym klubie. Sytuacja diametralnie zmieniła się jednak w maju poprzedniego roku, kiedy to urodzony w 1993 roku zawodnik został wypożyczony do Orła Łódź.[ad=rectangle]
Edward Mazur miał okazję do występu w trzynastu spotkaniach łódzkiego klubu i średnio zdobywał w biegu około 1,25 punktu. W kilku spotkaniach pokazał się z bardzo dobrej strony i był pewnym punktem formacji juniorskiej Orła. Co ciekawe zdecydowanie lepiej radził sobie w meczach wyjazdowych.
Już z pozycji seniora Mazur miał nadal walczyć o punkty w biało-niebieskich barwach. Jednak niespodziewanie na przeszkodzie stanęły żądania Unii Tarnów:
- Podpisaliśmy kontrakt z Mazurem, jednak zdarzyła się sytuacja, która do tej pory nas nie spotkała. Klub z Tarnowa wystąpił do nas o 100 tysięcy ekwiwalentu. Wiadomo, że nas na to nie stać - komentuje sytuację Witold Skrzydlewski.
Prezes Orła Łódź nie kryje zdziwienia, jednak jednocześnie zauważa, że prawdopodobnie został zmarnowany kolejny talent: - Pan Mazur zachował się wobec nas fair i rozwiązaliśmy kontrakt za obopólną zgodą. Uważam, że szkoda jest tego młodego chłopaka. Najpierw odsunięto go od drużyny w Tarnowie, nie dano mu sprzętu, a u nas zaczął dobrze jeździć. Zniszczono następnego polskiego zawodnika - podsumował Skrzydlewski.
za to ze wykiwal LBN w poprzednim sezonie wcale mi go nie zal
niech teraz kombinuje jak tu zarobic
pozd