Jonasson wreszcie znalazł właściwy klub? W Lesznie może rozwinąć skrzydła

Sezon 2015 może być przełomowy dla Tomasa Jonassona. Szwed nie tylko pierwszy raz będzie pełnoprawnym uczestnikiem cyklu Grand Prix, lecz także staje przed szansą częstszych startów w polskiej lidze.

26-latek, po pięciu sezonach spędzonych w Wybrzeżu Gdańsk, zdecydował się na przenosiny do Fogo Unii Leszno. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż przez te lata Szwed nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Zmienić się to ma podczas startów w Lesznie.
[ad=rectangle]
Tomas Hjelm Jonasson razem z Emilem Sajfutdinowem zimą zasili leszczyński klub, który - chcąc nieco odświeżyć skład - zrezygnował z usług Kennetha Bjerre i Mikkela Michelsena. Rozmowy z urodzonym w Vetlandzie zawodnikiem prezes Piotr Rusiecki podjął bardzo szybko, czego finalnym efektem było dogadanie się niedługo po zakończeniu finałowego dwumeczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski ze Stalą Gorzów.

Wiele osób zastanawiało się nad tym, czy budżet klubu jest wystarczająco wysoki, by kontraktować tych zawodników. Nie można bowiem zapomnieć o tym, iż wcześniej Fogo Unia przedłużyła kontrakty m.in. z Nickim Pedersenem oraz braćmi Pawlickimi. - Klub nie zginie i nie zatonie - zapewniał na grudniowej konferencji prasowej Rusiecki. I to właśnie stabilność finansowa może pomóc Jonassonowi w dalszym rozwoju.

Jonasson szybko doszedł do porozumienia z Fogo Unią Leszno
Jonasson szybko doszedł do porozumienia z Fogo Unią Leszno

- Rok 2015 będzie dla mnie niezwykle istotny i zależało mi na tym, by znaleźć stabilnego pracodawcę, który okaże mi wsparcie, jakiego potrzebuję - przyznał aktualny Indywidualny Mistrz Szwecji. Od tego momentu Jonasson powinien więc częściej czynić inwestycje sprzętowe. Tym bardziej, że będzie on stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Paradoksalnie wielkim atutem Szweda może okazać się leszczyński tor. Nie miał on co prawda zbyt wielu okazji do startów na nim, lecz jeśli już zawitał do Leszna, to często był wyzwaniem dla miejscowych zawodników. W ostatnich dwóch spotkaniach na Smoczyku zdobywał po 12 punktów, będąc jednym z liderów przyjezdnej drużyny. W 2012 roku potrafił nawet wygrywać biegi startując w parze z... Nickim Pedersenem.

Pewną przeszkodą dla reprezentanta Kraju Trzech Koron może okazać się jednak szeroki skład Byków. Ich menedżer Adam Skórnicki jednego z sześciu seniorów będzie musiał posadzić na trybunach. - Wiem z własnego doświadczenia, że nie jest to łatwa sytuacja - mówił na łamach portalu sport.elka.pl. Brak pewnego miejsca w składzie może jednak zadziałać na szwedzkiego zawodnika mobilizująco. W perspektywie odsunięcia od wyjściowej piątki, Jonasson zdaje sobie sprawę, że nie będzie mógł sobie pozwolić na chwilę słabości.

Nikt w Lesznie nie ukrywa, że od Jonassona wielkich rzeczy się nie wymaga. Wynik drużyny będzie spoczywał głównie na barkach wcześniej wspomnianego Pedersena, a także Sajfutdinowa. - Tomas ma być wzmocnieniem drugiej linii - mówi dyrektor zarządzający leszczyńskiego klubu Ireneusz Igielski. Ten aspekt tylko pozytywnie może wpłynąć na psychikę nowego nabytku Fogo Unii. W poprzednich latach, startując w Gdańsku, zawsze był jednym z zawodników najbardziej odpowiedzialnych za końcowy wynik.

Na leszczyńskim owalu Jonasson czuje się jak ryba w wodzie
Na leszczyńskim owalu Jonasson czuje się jak ryba w wodzie

W sezonie 2015 Szwed po raz pierwszy w swojej karierze będzie pełnoprawnym uczestnikiem cyklu Grand Prix. W przeszłości wielu zawodników nie radziło sobie z ze zmęczeniem, które niosą za sobą zmagania o Indywidualne Mistrzostwo Świata i dzień po takich zawodach była cieniem samego siebie. - To z pewnością duże wyzwanie, zarówno sprzętowe, jak i logistyczne. Dlatego też poczyniłem kroki związane z moim teamem, by się do tego przygotować - zaznaczył.

Jonasson jak dotąd sześć razy rywalizował w SGP w roli jednorazowej dzikiej karty. Natomiast 3-krotnie dzień później miał okazję jeździć w polskiej lidze. Szło mu wtedy z różnym skutkiem. Raz stracił punkty jedynie przez wykluczenie, a w pozostałych dwóch spotkaniach nie potrafił pokonać żadnego z rywali. Z pogodzeniem startów w ligach polskiej i szwedzkiej, a także SGP pomóc ma 26-latkowi pozyskanie byłego trenera reprezentacji Szwecji – Bosse Wirebranda. - Mam nadzieję, że Bosse narzuci na mnie pewną presję, lecz jednocześnie zdejmie ze mnie presję negatywną. Wirebrand będzie obsługiwał wszystkie sprawy związane z Grand Prix i planowaniem moich startów - tłumaczył w rozmowie z speedwaygp.com.

Jonasson ma przesłanki do tego, aby być wyróżniającą się postacią Byków. O ile na drodze nie staną mu kontuzje może na stałe wejść do składu. Wówczas kibice Fogo Unii na brak emocji narzekać nie będą. Szwed bowiem prezentuje ofensywny styl jazdy, który zawsze ogląda się z przyjemnością. Pierwszy raz z Bykiem na piersi zaprezentuje się on za miesiąc, kiedy to do Leszna na mecz sparingowy przyjedzie ŻKS ROW Rybnik. Wcześniej być może pojawi się na treningach Fogo Unii, które ruszą już na początku marca, gdyż pogoda w tej części Wielkopolski w ostatnim czasie jest bardzo łaskawa.

Źródło artykułu: