Jan Ząbik: Widać, że zawodnicy są dobrze przygotowani kondycyjnie i sprzętowo

W sobotę drużyna KS Toruń po raz pierwszy w tym roku wyjechała na tor. Jan Ząbik był bardzo zadowolony z formy Aniołów i ich zaplecza sprzętowego.

Po długiej zimowej przerwie żużlowcy w Polsce rozpoczynają treningi na torze. Jednym z pierwszych klubów, który zorganizował próbne jazdy jest KS Toruń. W sobotę na Motoarenie zjawiła się niemal cała drużyna Aniołów.
[ad=rectangle]
Sztab szkoleniowy toruńskiej drużyny nie miał żadnych problemów z przygotowaniem toru. Nawet zmienna pogoda utrzymująca się przez cały tydzień poprzedzający sobotni trening nie zagroziła nawierzchni chronionej przez dach. Jeszcze w piątek nad Toruniem unosiły się ciemne chmury, z których w okolicach stadionu padał deszcz. - Dla nas to jednak żaden problem, deszcz nas nie dotyczy. Myślę, że nawet zimą bylibyśmy w stanie zorganizować trening - śmiał się Jan Ząbik, trener toruńskich żużlowców.

Legendarny zawodnik i szkoleniowiec ekipy Aniołów był bardzo zadowolony z atmosfery panującej w parku maszyn i z pierwszych kółek jakie wykręcili jego podopieczni. - Po tych pierwszych okrążeniach mam pozytywne wrażenie. Widać, że wszyscy zawodnicy ciężko przepracowali zimę, bo pod względem kondycyjnym są naprawdę świetnie przygotowani. Sprzętowo też pewnie nie oszczędzali, bo i z tej strony ich zaplecze wygląda naprawdę dobrze. Teraz jedynie trzeba zrobić wszystko żeby znów złapali odpowiedni rytm i dobrze wjechali się w sezon - powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Trener Ząbik zwrócił uwagę na cel pierwszego treningu. Zawodnicy słusznie podczas próbnych jazd nie szarżowali i w zdecydowanej większości skupiali się na sprawdzaniu sprzętu. - Dzisiaj jest dobra okazja do tego żeby uniknąć głupich błędów w trakcie sezonu. Zdarzyło się, że komuś się łańcuch zerwał, była też głupia wywrotka i podczas treningów chcemy wyeliminować takie małe błędy, choć nie ze wszystkimi da się tak zrobić. Po każdym zjeździe zawodnicy sprawdzają jednak sprzęt, czy przypadkiem nie ma nic do zmiany przy zapłonie, czy z zębatkami wszystko jest okej. Po to właśnie mamy pierwsze treningi - zauważył.

Gorącym tematem przed zbliżającymi się rozgrywkami są nowe tłumiki. Między urządzeniami, za którymi bardzo optowali sami zawodnicy, a tymi mającymi homologację na poprzednie lata na razie nie widać znaczących różnic. Zawodnicy więcej będą mogli powiedzieć dopiero po kilku tygodniach. - Po pierwszym treningu żaden zawodnik nie powie, że widać różnicę między tłumikami nowymi i starymi, nie mówiąc już o różnych tłumikach mających homologację na ten rok - wytłumaczył Jan Ząbik. - Aktualnie jeszcze nie wiadomo czy ten jest lepszy, czy tamten i właśnie też pod tym kątem, aby sprawdzić, które rozwiązanie będzie najlepsze, zawodnicy wyjeżdżają dziś na tor. Tak naprawdę najlepszy tłumik zostanie wyłoniony po pierwszych sparingach. Dopiero wtedy zawodnicy będą mieli pełną wiedzę na ten temat - dodał na zakończenie.

Źródło artykułu: