Kyle Newman zadebiutuje w tym sezonie w Polsce. To dla niego nowe wyzwanie, chociażby z uwagi na zupełnie inne tory, na których na co dzień ściga się w Anglii. -W środę i czwartek odbyłem pierwsze treningi w Ostrowie. Tutejszy tor mi się bardzo podoba. Jest długi i szybki. Ma wiele ścieżek, którymi można wyprzedzać - chwalił ostrowski owal Kyle Newman.
[ad=rectangle]
Brytyjczyk nie trenował jeszcze na swoim podstawowym sprzęcie, który będzie miał na polską ligę. - To jeszcze nie są silniki, które będą przygotowane specjalnie pod polską ligę. Początkowo bardzo się męczyłem. W końcówce treningu jeździłem na sprzęcie, który używałem w Anglii. Byłem zaskoczony, bo nie spisywał się on tak źle, ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że na polskie tory muszę mieć inne silniki. Wierzę, że jeśli te silniki wypalą, będę skutecznie punktował - dodał Newman.
Trener Marek Cieślak widzi w Angliku potencjał, ale przyznaje, że musi on mieć kompletnie inny sprzęt na polskie tory. - Newman nie ma sprzętu na warunki, które mamy w Polsce. Jeździć to on umie. Żeby jednak coś tutaj znaczyć, trzeba mieć sprzęt. Widzę, że chłopak jest uparty, chce się uczyć. Jak będzie wytrwały, to dojdzie do czegoś. Już po pierwszych treningach wie, że na takim sprzęcie jaki ma, na tym torze się nie pojeździ - wyjaśnił trener MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii.
Mimo wszystko, Newman nie traci nadziei i wierzy, że pracą na treningach i sparingami uda mu się przekonać do siebie trenera Cieślaka. - Chciałbym przyjechać na sparingi i pokazać się trenerowi. Liczę, że mecze kontrolne będą udane w moim wykonaniu i znajdę się w składzie ostrowskiej drużyny - zakończył Kyle Newman.
Musi chcieć i starać się oraz być docenionym i wyznaczonym.