Parę nieruszonych silników jeszcze zostało - wypowiedzi po meczu Fogo Unia Leszno - ŻKS ROW Rybnik

W sobotnim treningu punktowanym na torze w Lesznie, ŻKS ROW Rybnik uległ miejscowej Fogo Unii. Byki wygrały z Rekinami 61:29.

Damian Baliński (ŻKS ROW Rybnik): Po raz ostatni miałem motocykle po stronie parkingu gości będąc jeszcze w żużlowej szkółce. Jako zawodnik zawsze reprezentowałem barwy Unii i teraz muszę przyzwyczaić się do nowej roli. Mam za sobą całkiem udany występ, bo wychodzę z założenia, że już teraz, a nie tylko w czasie sezonu, trzeba dawać z siebie wszystko.
[ad=rectangle]
Roman Jankowski (Fogo Unia Leszno): Tym razem pogoda nie przeszkodziła nam w rozegraniu sparingu. Zawodnicy mieli okazję to kolejnych testów swoich motocykli i parę biegów było naprawdę emocjonujących. Pojechaliśmy w niemal najmocniejszym składzie. Zabrakło jedynie Piotrka Pawlickiego, który pechowo podczas turnieju Adriana Miedzińskiego w Toruniu oparzył swoje palce. Zabraknie go w niedzielę w Rybniku, ale mamy nadzieję, że wystąpi w sparingu przeciwko Falubazowi.

Kacper Woryna (ŻKS ROW Rybnik): Pierwsze biegi były w porządku. Tym bardziej, że ich stawka była bardzo mocna. Później chyba nieco przekombinowaliśmy. Te sparingi jednak w końcu po to są, żeby sprawdzić zarówno sprzęt, jak i samego siebie. Parę nieruszonych silników mi jeszcze zostało. Mam tylko nadzieję, że zdążę na nich wszystkich potrenować i dograć wszystko, co potrzebne jeszcze przed startem rozgrywek ligowych.

Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno): Ogólnie rzecz biorąc, to nie było źle. Na przyszłość chciałbym wystrzegać się takich biegów, jakie przytrafiły mi się na początku spotkania. Życzyłbym sobie, aby nie przyjeżdżać na trzeciej czy czwartej pozycji. Wiadomo też, że nie chce się notować defektów. Dziś co prawda walczyłem, ale rzecz jasna wolałbym przyjeżdżać na czele stawki, aniżeli męczyć się przez cztery okrążenia.

Źródło artykułu: