Jacek Gajewski (menadżer KS Toruń): Jest jeszcze za wcześnie, żeby oceniać dyspozycję poszczególnych zawodników. Dużo próbowali, zmieniali i dobrze, że w ogóle do Grudziądza przyjechaliśmy, bo dla większości był to występ po dłuższej przerwie na tutejszym torze, a niektórzy mieli okazję pierwszy raz pościgać się na grudziądzkim owalu. Nie mogliśmy przede wszystkim dobrze wyjść ze startu. Ciężko było nam się dopasować do specyficznej i twardej nawierzchni. Ze względu na to, że byliśmy w Grudziądzu pierwszy raz w tym roku, nie ustrzegliśmy się błędów.
[ad=rectangle]
Krzysztof Buczkowski (zawodnik GKM Grudziądz): Wygląda to wszystko całkiem sympatycznie. Fajnie, że wszystko pasuje, ale w moim przypadku jest jeszcze jednak problem z wyjściami spod taśmy. Szczególnie jeżeli chodzi o pola środkowe - drugie i trzecie. Przed nami jeszcze trochę pracy. Jest dobrze, ale nie można być za bardzo spokojnym.
Adrian Miedziński (KS Toruń): Tor w Grudziądzu jest dość specyficzny i było bardzo twardo. Do tego zimno i troszeczkę za dużo mocy było w tych motocyklach. Nie mogłem przede wszystkim znaleźć ustawienia na start, bo później ciężko było mijać. Kolejny trening za mną i trzeba pomyśleć co zmienić. Pewne rzeczy mam już wybrane, ale najważniejsze, że znów miałem okazję do fajnego treningu i jest jakiś obraz sytuacji co robić dalej. Po upadku nie ma żadnych problemów. Musiałem najechać tylnym kołem na krawężnik i w sumie bardziej niż o siebie, martwiłem się o to, czy z tyłu nie jedzie za mną blisko Kacper Gomólski. Na szczęście widział co się dzieje i odpowiednio zareagował.
Mike Trzensiok (GKM Grudziądz): Pokonanie Jasona Doyle'a na pewno cieszy. To był dobry bieg. Później miałem defekt i musiałem zmienić motocykl, który nie spisywał się tak jak bym tego oczekiwał. W pierwszym moim wyścigu popełniłem błąd na starcie i na dystansie nie byłem w stanie nic zdziałać. Chce poprawić starty, bo zawsze miałem z tym problemy. Sporo w tym temacie pomaga mi pan Tomasz Gollob.
[event_poll=51325]
powodzenia!