Jednym z kandydatów do tej roli jest Damian Dąbrowski, który w przedsezonowych spekulacjach uchodził za faworyta do zajęcia miejsca numer dwa w formacji juniorów Unii. Okazuje się jednak, że jego start w pierwszym spotkaniu ligowym wcale nie jest przesądzony.
[ad=rectangle]
- Tym sobie głowy nie zaprzątam. Podczas treningu staram się prezentować jak najlepiej i nie podchodzę do tego tak, że muszę być od kogoś lepszy. Trening jest dla mnie i jeśli trener uzna, że zasłużyłem na miejsce w drużynie, to będę się cieszył. Jak na razie nie wiadomo, kto ostatecznie znajdzie się w składzie na mecz z Gorzowem - mówi wychowanek Unii Tarnów.
Zimą Dąbrowski poczynił spore inwestycje sprzętowe, które miały sprawić, że będzie on w stanie skutecznie rywalizować na torach w najlepszej lidze świata. Do tej pory wystąpił on w jednym meczu sparingowym swojej drużyny, w którym nie wypadł na najlepiej. - Póki co nadal jestem na etapie sprawdzania sprzętu. Na pewno nie mogę na niego narzekać, bo jest naprawdę dobry. To co zakupiłem przed sezonem powinno zdać egzamin. Nie chcę zapuszczać, ale mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Z każdymi kolejnymi jazdami powinno być coraz lepiej - tłumaczy.
W związku z przełożeniem inauguracyjnej kolejki PGE Ekstraligi, Jaskółkom na początku przyjdzie zmierzyć się z obrońcą tytułu mistrzowskiego, zespołem MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów. Dla tarnowskich wychowanków rywalizacja z juniorami gości będzie olbrzymimi wyzwaniem. - Kiedy staje się pod taśmą, to zawodnik nie skupia się na tym, kto stoi obok niego, tylko koncentruje się o zwycięstwie. Czy obok mnie stanie Bartek Zmarzlik czy Adrian Cyfer, to nie ma znaczenia. Nie warto o tym myśleć, żeby nie stresować się tym - dodał.
W ostatnich dniach podopieczni trenera Pawła Barana trenowali na torze w Gorican. W Polsce pogoda skutecznie uniemożliwia jazdy i niestety nie zanosi się na to, aby aura wkrótce miała ulec poprawie. - Przez niekorzystną pogodę została nam jedynie praca nad sprzętem i trening fizyczny. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli nam potrenować na własnym torze przed meczem z Gorzowem. Nie wiem, kiedy to nastąpi, bo obecnie nie jest z tym najlepiej. Na razie nie zastanawiam się nad tym, kiedy uda nam się wyjechać na tor w Tarnowie, bo dopiero co wróciliśmy z Gorican. Musimy uzbroić się w cierpliwość - zakończył Dąbrowski.