W najbliższą niedzielę, z tygodniowym opóźnieniem, ruszą rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Żużlowców bydgoskiej Polonii czeka jeszcze treningowa potyczka w Gdańsku, ale już teraz trener Jacek Woźniak ma spory ból głowy związany z wyborem meczowego zestawienia. - Jest pewien ból głowy, ale myślę, że podobnie ma każdy trener, który w drużynie ma większą liczbę seniorów, niż miejsc w drużynie - przekazał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jacek Woźniak. - Myślę jednak, że ze sparingu na sparing to się będzie wyjaśniało. Widzę jak dany zawodnik się prezentuje, w jakim wyścigu, z kim jedzie, z jakim zaangażowaniem. Zawodnicy jednak wiedzą, że ktoś zawsze zostanie w niedzielę w domu. Ta rywalizacja jest i powinna być, bo to wpływa mobilizująco na ich zaangażowanie - zakończył trener Polonistów.
[ad=rectangle]
Ze zdaniem trenera nie do końca zgadza się Marcin Jędrzejewski. - Sześciu seniorów na pięć miejsc to dla nas sytuacja niekomfortowa, ale dla trenera jak najbardziej komfortowa - ma w czym wybierać, a my musimy "zabijać" się na treningach. Najsłabszy nie pojedzie, dlatego musimy na treningach pokazać się trenerowi z jak najlepszej strony. Na pewno wolałbym ligę rozpoczynać meczem na własnym torze - powiedział dla SportoweFakty.pl Marcin Jędrzejewski. - Z drugiej strony w tej chwili jeszcze nie wiadomo, czy będę w składzie. Jest jeden senior więcej i cały czas walczymy o miejsce w składzie. Jednak mecz wyjazdowy nie jest najgorszym rozwiązaniem, bo gospodarze nie są na razie aż tak wjeżdżeni. Pierwsza kolejka rządzi się swoimi prawami. Jedziemy walczyć, jedziemy wygrać, a jeśli się nie uda, to chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik. Na pewno damy z siebie wszystko i będziemy walczyć o każdy centymetr toru, żeby było jak najlepiej - bojowo podsumował popularny "Siopek".
W ostatnich dniach trener zaordynował Polonistom trzy treningi punktowane w trzy dni. Zawodnicy nie narzekają jednak, a cieszą się z możliwości jazdy i nadrobienia straconego czasu. - Trzy treningi punktowane w trzy dni to na pewno dobra dawka - skomentował Marcin Jędrzejewski. - Wcześniej kiedy pogoda była odpowiednia, to nie było wiadomo co z klubem, kiedy te sprawy się wyjaśniły, to pogoda zaczęła kaprysić. W końcu pogoda się ustabilizowała, a trener tak wszystko ułożył, żebyśmy nadrobili stracony czas. Przystąpimy do meczu ligowego "z marszu" - nie będzie długiej przerwy, tylko jedziemy z zawodów na zawody. Na pewno taka sytuacja jest dla nas korzystniejsza - wyjaśnił "Siopek".