O tym, że współpraca obu zawodników może układać się wzorowo widać było już podczas inauguracyjnego meczu PGE Ekstraligi na torze w Lesznie. Nicki Pedersen zdobył wówczas czternaście punktów, a jadący u jego boku Tomas H. Jonasson uzbierał łącznie siedem oczek i dwa bonusy. Wszystkie biegi z udziałem tej pary zostały ponadto wygrane.
[ad=rectangle]
- Jonasson bardzo szybko zaakceptował to, że będzie wytypowany do startów z Nickim i przyjął to bardzo dobrze, nie robiąc żadnego problemu. Uważam, że właśnie tak należy do tego podchodzić. On zna Nickiego od dawna i wie, czego się po nim spodziewać. Na pewno nie będzie sprawiać wrażenia niezadowolonego z powodu jakiejś sytuacji, jaka w czasie sezonu może zaistnieć na torze. Ich pierwszy wspólny mecz ligowy wypadł naprawdę udanie i trzeba się cieszyć, że na torze rozumieją się tak dobrze - przyznał Adam Skórnicki w rozmowie z naszym portalem.
Menedżer Fogo Unii nie ukrywa, że podoba mu się charakter i życiowe podejście Jonassona. W przeszłości w polskich klubach zdarzało się bowiem, że zawodnicy stronili od jazdy u boku Pedersena. W Lesznie, m.in. dzięki Szwedowi, nie będzie takiego problemu. - Kto ma muchy w nosie, ten sam robi sobie problemy. Uważam, że trzeba brać życie takim, jakie jest i zamiast negatywnie nastawiać się do jakiejś sprawy, patrzeć na nią pozytywnie. Każdy w naszym zespole ma swoje zadanie i tak długo jak wszyscy zawodnicy będą profesjonalnie podchodzić do pracy, nikt nie będzie miał powodów do zmartwień - zaznaczył.
Kolejnym sprawdzianem dla zespołu i pary Pedersen - Jonasson będzie niedzielny mecz z tarnowską Unią. Czy będzie to trudniejszy pojedynek niż z GKM-em Grudziądz? - Spotkania w drugiej kolejki są tak samo ciężkie jak inauguracje. To Ekstraliga i tutaj naprawdę nie ma ziewania. Do każdego meczu trzeba podejść z równie dużym zaangażowaniem - podsumował Skórnicki.
Adam Skórnicki znalazł partnera dla Nickiego Pedersena
Sprowadzenie Tomasa H. Jonassona do Fogo Unii było w dużej mierze pomysłem Adama Skórnickiego. Szwed nadaje się jego zdaniem doskonale do jazdy w parze z Nickim Pedersenem.