Adam Skórnicki: Tor nie był po naszej stronie

Ze względu na ryzyko opadów deszczu, leszczynianie zmuszeni byli ubijać swój tor. - Ostatecznie nie był on naszym atutem - przyznał po meczu z tarnowianami Adam Skórnicki.

Jaskółki przegrały co prawda w 38:52, ale jeszcze w połowie zawodów traciły do Byków zaledwie dwa oczka. Przyjezdni dobrze czuli się na leszczyńskim torze i chwalili jego przygotowanie. Nieco inaczej do sprawy podchodzili natomiast gospodarze, którzy przyznają, że stosunkowo twarda nawierzchnia, do której nie są przyzwyczajeni, nie była wcale ich atutem.
[ad=rectangle]
- Można powiedzieć, że handicapu własnego toru tym razem po prostu nie było - ocenił po spotkaniu menedżer Adam Skórnicki. Sami zawodnicy przyznawali natomiast, że nawierzchnia różniła się od tej, jaką zastali na meczu z GKM-em Grudziądz i na ostatnich treningach. Przyczynić mogły się do tego prace na torze. Ze względu na ryzyko opadów deszczu, już dwa dni przed spotkaniem był on mocno ubijany. - Tarnowianie dobrze się u nas czuli, ale mamy na tyle mocną drużynę, że nie musimy kombinować z torem - dodał leszczyński menedżer.

Dużym pozytywem niedzielnego meczu była dla Fogo Unii postawa Przemysława Pawlickiego, który zdobył jedenaście punktów i dwa bonusy. Adam Skórnicki będzie miał twardy orzech do zgryzienia, kogo posadzić wśród rezerwowych, gdy do zdrowia wróci na kolejny mecz Emil Sajfutdinow. - Przemek spisał się bardzo dobrze i całej drużynie za to zwycięstwo, a także podejście do tego meczu należą się słowa pochwały. Dobierając skład nie patrzę do końca na indywidualny wynik zawodnika, a raczej na to, ile daje całej drużynie. Jeden słabszy występ nie zadecyduje poza tym o tym, że ktoś nie pojedzie w kolejnym meczu. Najważniejsza jest praca dla dobra zespołu - zaznaczył "Sqóra".

Skrót meczu Fogo Unia Leszno - Unia Tarnów

Menedżer leszczyńskiego zespołu przyznaje, że jego zawodnicy zaimponowali mu zwłaszcza w ostatnim, piętnastym wyścigu. Para Nicki Pedersen - Przemysław Pawlicki wygrała po emocjonujących mijankach 5:1. - Przyjąłbym nawet wygrane jednym punktem, gdybyśmy mieli zawsze oglądać takie piętnaste wyścigi. Tor nie był może naszym atutem, ale najważniejsze, że zawodnicy nie traktowali tego jako wymówki. Pojechali naprawdę dobrze i byli cały mecz skoncentrowani - podsumował.

Komentarze (33)
avatar
Gołąbek85 Międzyrzecz Deszczno
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać było męczarnie :) 
avatar
KrośnianinKSM
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego nie pokazali 15 biegu skoro był taki dobry? 
Tyrion
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Adamo - oby nasze najbliższe mecze wyjazdowe miały status zagrożonych bo aż strach się bać fantazji Palucha i Ślączki :D 
avatar
sympatyk żu-żla
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leszno wygrało zawody na swoim torze przyjadą do Tarnowa ..znów gospodarze wygrają. 
avatar
miki1957
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może Ekstraliga zrozumie wreszcie, że żużel jest sportem rodzinnym. Początek meczu o 19.30 nie ma z tym nic wspólnego. O tej godzinie dzieciaki powoli idą spać a nie na mecz.