Polska pokonała Danię w Ostrowie 49:43 i wzięła swego rodzaju rewanż za zeszłoroczny finał DPŚ w Bydgoszczy, przegrany na ostatnich metrach. Wszyscy związani z reprezentacją chcieliby, żeby zwycięstwo z Ostrowa powtórzyć także w połowie czerwca w Vojens. - Oczywiście, że byłoby świetnie wygrać w Danii DPŚ, ale to będzie zupełnie inny charakter rywalizacji, na torze z pewnością dla nas trudniejszym. Na terenie dość trudnym - przyznał Jarosław Hampel.
[ad=rectangle]
- Mecz w Ostrowie był test-meczem, sprawdzianem, jednym z wielu przed Drużynowym Pucharem Świata. Na DPŚ będziemy przygotowywać się szykować pod kątem tej rywalizacji tam w Vojens - zaznaczył Hampel, który w Ostrowie potwierdził tylko, że znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. - Jest dobrze i chciałbym, żeby było tak nadal - dodał Hampel.
W rywalizacji z Danią tradycją niemalże jest to, że o wszystkim decyduje ostatni wyścig. Wielokrotnie tak bywało podczas finałów DPŚ. Sytuacja powtórzyła się w także w meczu w Ostrowie, gdzie przed ostatnim wyścigiem Dania przegrywała z Polską tylko 42:44. - Powiem szczerze, że głupio byłoby przegrać przed polską publicznością, która tak licznie wypełniła stadion w Ostrowie. Choć był to tylko mecz towarzyski, to jednak obie drużyny chciały wygrać. Walka była na poważnie i do samego końca - podkreślił Hampel.
Jeden z liderów reprezentacji Polski, którzy trzeci rok z rzędu zawitał do Ostrowa na test-mecz był pod wrażeniem frekwencji i atmosfery na Stadionie Miejskim. - Takie mecze, to co się działo na torze, jest dla kibiców. Cieszę się, że w Ostrowie tylu kibiców przychodzi oglądać reprezentację Polski. Naprawdę nam się lepiej jeździ, widząc pełne trybuny. Wszyscy możemy być zadowoleni z takiej frekwencji - zakończył nasz rozmówca.