Andersen lekiem na słabą formę Orła?

W zaległym meczu pierwszej kolejki Nice PLŻ Polonia podejmie na własnym torze Orła. Łodzianie będą musieli osiągnąć szczyt formy, aby nawiązać wyrównaną walkę z gospodarzami.

Zaległe spotkanie pierwszej kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej w Bydgoszczy będzie szansą na zmazanie plamy, jaką oba zespoły dały w poprzednim weekendzie. Bydgoszczanie będą chcieli po raz trzeci wygrać, aby zatrzeć złe wrażenie z Daugavpils. Podopieczni Lecha Kędziory wysoko polegli w Rybniku i z całą pewnością nawet wyrównana walka z gryfami będzie dla łodzian dobrym rezultatem.
[ad=rectangle]
Pierwszą parę w Bydgoszczy będą stanowić Rory Schlein oraz debiutujący w Orle Witalij Biełousow. Australijczyk tylko raz w meczu ligowym wystąpił w mieście nad Brdą. W minionym roku jako jeździec Lokomotivu wywalczył siedem punktów. Schlein będzie musiał podpowiedzieć koledze jak jeździć na bydgoskim owalu, gdyż Rosjanin nie miał jeszcze okazji do występów na torze przy Sportowej. Dla zawodnika, który w poprzednim roku przywdziewał pilskie barwy będzie to niezwykle ważne spotkanie, gdyż będzie to okazja do pokazania, że miejsce w składzie należy mu się na stałe.

Zbyt dobrych wspomnień z Bydgoszczy nie mają Mariusz Puszakowski i Jakub Jamróg. Puzon ostatni raz w tym mieście ścigał się w 2008 roku jako jeździec grudziądzkiego klubu. Wychowanek Apatora wywalczył wtedy dziewięć punktów w sześciu startach. W późniejszych latach miał szansę jeździć przy Sportowej, ale tylko podczas jazd treningowych. Jamróg w poprzednim roku wystąpił w barwach Orła przeciwko Polonii, ale zdołał zdobyć tylko dwa punkty, a cały mecz zakończył się blamażem łodzian.

Hans Andersen jest nadzieją łodzian
Hans Andersen jest nadzieją łodzian

W parze z juniorem awizowany został Mads Korneliussen. Wiadomo jednak, że Duńczyka zastąpi jego rodak – Hans Andersen. Nowy nabytek Orła przez ostatnie dwa sezony był zawodnikiem Polonii. W związku z tym sztab szkoleniowy gości pokłada w nim duże nadzieje. Analizując jednak historię występów Andersena na torze przy Sportowej można dość do wniosku, że nie zawsze bydgoski owal był sprzymierzeńcem tego zawodnika. Raz potrafił notować fantastyczne wyniki, by w kolejnym meczu sobie zupełnie nie radzić.

Łodzianie mają nikłą nadzieję na dobry wynik w Bydgoszczy. Jednak jak mówił Witold Skrzydlewski dobrym rezultatem po porażce w Rybniku będzie czterdzieści punktów. Gospodarze są zdecydowanym faworytem, jednak nie wiadomo jak spiszą się goście, którzy tydzień temu doświadczyli dotkliwej porażki na Śląsku.

Źródło artykułu: