Kacper Gomólski podziwia Miedzińskiego. "Ręka musi bardzo mu przeszkadzać"
Bardzo dobry występ w meczu KS Toruń i MRGARDEN GKM Grudziądz zanotował Kacper Gomólski. 22-latek zdobył sześć punktów z trzema bonusami w czterech biegach.
Żużlowiec Aniołów zwrócił uwagę na liczbę trójek i zer po stronie gospodarzy. Torunianie aż dziesięć razy odnosili indywidualne zwycięstwa i tylko trzykrotnie kończyli bieg bez punktów. - Każdy właściwie zapunktował tak jak powinien. Z tego się cieszę, ale bardzo raduje mnie mój własny wynik. To było mi bardzo potrzebne. Wiadomo, że ostatnie dwa mecze wyjazdowe były w moim wykonaniu kiepskie, ale po dzisiejszym spotkaniu jestem... w miarę zadowolony. Tylko "w miarę", bo wiem, że zawsze można pojechać lepiej - powiedział wychowanek Startu Gniezno.
Anioły zanotowały dość kiepski początek sezonu. Słabe wyniki nie są sprzymierzeńcem w budowaniu dobrej atmosfery, a na dodatek torunianie osłabieni byli brakiem Adriana Miedzińskiego. Teraz jednak drużyna z grodu Kopernika jest już w komplecie. - Widać po nas, że jesteśmy już drużyną. Na początku brakowało nam Adriana Miedzińkiego, ale teraz jest z nami i widać, że dobrze mu idzie powrót do ścigania. Nawet mimo upadku w dzisiejszym meczu szybko się podniósł, pokazał, że jest twardy i jechał dalej. A naprawdę bardzo go podziwiam, że tak szybko wrócił, bo widziałem jak ta ręka wyglądała i z doświadczenia mogę się domyślać, jak bardzo musi mu to przeszkadzać - zakończył Kacper Gomólski.
KS Toruń - MRGARDEN GKM Grudziądz