Jacek Gajewski: Tarnów ma olbrzymi atut własnego toru
Osłabiona brakiem Leona Madsena Unia Tarnów dość nieoczekiwanie pokonała KS Toruń 50:40. - Zanosiło się na totalną klęskę i kompromitację - skomentował menadżer gości, Jacek Gajewski.
Zespół z Grodu Kopernika był bez wątpienia faworytem meczu w Tarnowie. Unia Tarnów musiała zmierzyć się z absencją kontuzjowanego Leona Madsena i niewielu dawało jej szanse na końcowe zwycięstwo. - Wynik na pewno może zaskakiwać, ale po raz kolejny okazało się, że Tarnów ma olbrzymi atut własnego toru i ciężko dopasować się przyjezdnym do tej nawierzchni. Nawet Kacper Gomólski, który trzy lata jeździł w Tarnowie miał problemy i ciężko mu się jechało. To pokazało, że tutaj chyba każdemu będzie ciężko o punkty - stwierdził.
Toruńscy żużlowcy wyglądali po meczu na wyraźnie przygnębionych. Trudno jednak dziwić się temu, bo mało kto spodziewał się, że spotkanie w Tarnowie może mieć tak zaskakujący przebieg. - Że będzie aż tak ciężko, jak w pierwszej części zawodów, to na pewno się nie spodziewałem. Po liczbie zmian, jakie nastąpiły w naszej drużynie, widać, że ten tor stanowi dla nas zagadkę, dlatego była to bardzo pożyteczna lekcja. Jeżeli sezon się tak poukłada, że wrócimy tu jeszcze do Tarnowa, to być może moi zawodnicy nie będą już tak błądzić w ustawieniach i stosowne wnioski z tego meczu wyciągną - zakończył.
Skrót meczu Unia Tarnów - KS ToruńKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>