Czy młodzi sprostają wyzwaniu? "Nie każdy potrafi udźwignąć ciężar"

Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie wyobrażał sobie, że Polska przystąpi do DPŚ bez Krzysztofa Kasprzaka. - Marek Cieślak wybrał tych, którzy mogą dać kadrze najwięcej - ocenia Stanisław Chomski.

W składzie reprezentacji, która w sobotnim półfinale zmierzy się w Gnieźnie ze Szwecją, Rosją i Czechami znaleźli się Jarosław Hampel, Przemysław Pawlicki, Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik. W kadrze próżno szukać Krzysztofa Kasprzaka, który przed rokiem sięgnął po wicemistrzostwo świata.
[ad=rectangle]
Zdaniem byłego selekcjonera, Stanisława Chomskiego, trudno się dziwić Markowi Cieślakowi, że podjął taką, a nie inną decyzję. Kasprzak od początku sezonu ma problemy sprzętowe i jeśli znalazłby się w kadrze, to tylko i wyłącznie za zasługi z poprzednich sezonów. - Za Krzysztofem przemawiają sukcesy i puchary, ale pamiętajmy o tym, że zdobył je w roku ubiegłym. Rzeczywiście, jeszcze parę miesięcy temu nikt nie wyobrażał sobie kadry bez Kasprzaka, ale w życiu wszystko zmienia się bardzo szybko. Nowy sezon to zarazem nowe rozdanie. Selekcjoner kierował się takimi kryteriami jak tegoroczna forma i wziął najlepszych zawodników - przyznał trener gorzowskiej Stali.

Dopiero półfinał i finał Drużynowego Pucharu Świata pokażą jednak, czy Marek Cieślak podjął dobrą decyzję, stawiając na młodość i formę, a nie na rutynę i doświadczenie. - Sam prowadziłem kadrę i wiem jak zawodnicy emocjonalnie do takich występów podchodzą. Ci, którzy są w najwyższej formie, ale jadą po raz pierwszy w Drużynowym Pucharze Świata, nie zawsze potrafią udźwignąć ciężar takich zawodów. Z kolei żużlowcy, którzy jeżdżą przeciętnie, w takich momentach potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Nie można jednak obrażać się na wybory Marka Cieślaka. Z tego co widać, naprawdę na spoglądał w metrykę zawodników, tylko na to, którzy na tę chwilę mogą dać kadrze najwięcej - dodał.

Chomski przyznaje, że jest w pełni spokojny o występ najlepszego młodzieżowca PGE Ekstraligi - Bartosza Zmarzlika. - Potwierdza on w tym sezonie, że jego forma i umiejętności idą cały czas w górę. Trzeba się cieszyć, że rosną w kraju następcy naszych najlepszych zawodników. Nie będę wymieniać nazwisk, ale jest kilku młodych żużlowców, którzy zaczynają brylować nie tylko w lidze czy zawodach młodzieżowych, ale i na arenie międzynarodowej. W najbliższych latach może być z nich wiele dobrego - podsumował Chomski.

Źródło artykułu: