Oskar Bober bez złamań

Środowy półfinał Brązowego Kasku w Opolu pechowo zakończył się dla Oskara Bobera. Junior KMŻ Motoru Lublin w dziewiętnastym wyścigu dnia zanotował groźny upadek.

Razem z nim z nawierzchnią opolskiego toru zapoznali się Kacper Woryna i Krystian Rempała. Sprawcą tego zdarzenia uznano zawodnika rybnickiego ŻKS-u ROW-u. Z tej trójki najbardziej ucierpiał Bober, który został odwieziony do szpitala. - Na szczęście, z tego, co słyszałem, z Oskarem jest dobrze. Na pewno nie było to planowane. Wpadłem w dziurę i akurat znaleźli się tam koledzy - powiedział po zawodach Woryna.
[ad=rectangle]
Jak poinformował lubelski klub, wychowanek tego zespołu w szpitalu przeszedł szczegółowe badania.  Nie wykazały one żadnych złamań. Bober jest tylko mocno poobijany oraz potrzebne było założenie kilku szwów.

W niedzielę KMŻ Motor Lublin zmierzy się na wyjeździe z KSM Krosno. 18-latek znalazł się w awizowanym składzie Koziołków na to spotkanie.

Źródło artykułu: